To są bardzo dobre tygodnie dla kibiców Lecha Poznań. Trener Niels Frederiksen notuje bardzo udane wejście do zespołu (przed tą kolejką Lech był liderem PKO Ekstraklasy). Progres w porównaniu z poprzednim sezonem jest widoczny gołym okiem, a kolejny dowód na to otrzymaliśmy w piątek w Mielcu.
"Kolejorz" narzucił swój styl gry i bardzo szybko przeszedł do konkretów. Pierwszego gola w tym spotkaniu strzelił Dino Hotić i to bezpośrednio z rzutu wolnego. Nie było to może uderzenie w samo okienko, ale 29-latek trafił tak, że stojący między słupkami Jakub Mądrzyk nie mógł nic zrobić.
To już trzeci gol strzelony przez Hoticia w tym sezonie, a dla porównania dodajmy, że w poprzednim sezonie nie miał ani jednego.
A pięć minut później było już 0:2, bo defensywa Stali popełniła katastrofalny w skutkach błąd. Lech podszedł do pressingu, Antoni Kozubal zagrał głową do Mikaela Ishaka, a ten nie pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Zobacz bramki Hoticia i Ishaka:
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piękny gol piłkarki FC Barcelony. Co za uderzenie!
CZYTAJ TAKŻE:
"Jagiellonia nie wykorzystała szansy". Kulesza o pucharowiczach i infrastrukturze
Lepiej się nie dało. Spektakularny gol w polskiej lidze [WIDEO]
Takie bramki to on strzela na zawołanie. Tylko że 2-3 x mocniej.