Klęska 1:7. Niespodziewana reakcja trenera Jagielloni

Getty Images / Rene Nijhuis/MB Media / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec
Getty Images / Rene Nijhuis/MB Media / Na zdjęciu: Adrian Siemieniec

Jagiellonia Białystok dostała prawdziwą lekcję futbolu w dwumeczu z Ajaksem. Mistrz Polski przegrał 1:4 i 0:3 i szczególnie w Amsterdamie był tylko tłem dla przeciwnika.

Nie były to spektakularne eliminacje w wykonaniu Jagiellonii Białystok. Udało się wygrać tylko dwa mecze z dużo słabszym FK Paneveżys. Później jednak dwumecze z FK Bodo/Glimt i Ajaksem wskazały mistrzowi Polski miejsce w szeregu. W starciu z Ajaksem Jagiellonia była po prostu bezradna.

- To był duży zaszczyt, by móc rywalizować z tak dużym klubem. Dziękuję moim piłkarzom za ten dwumecz. Oczywiście nie jesteśmy szczęśliwi, że nie awansowaliśmy, ale musimy realnie oceniać nasze możliwości. W pierwszej połowie mogłem być w wielu fragmentach zadowolony z tego, jak broniliśmy. Było mało momentów, gdy mieliśmy inicjatywę i przejmowaliśmy piłkę, było trochę mało okazji do wyjścia wyżej, ale na pewno nieźle funkcjonowaliśmy w niskim bloku, co mnie cieszy. To jeden z wniosków, że przy takiej skali przeciwnika musimy bronić bardziej kompaktowo, bliżej swojej bramki. Do tej 40. minuty nieźle sobie z tym radziliśmy. Gdyby do przerwy otrzymał się wynik 0:0, to byłby to dobry prognostyk na drugą połowę i nagroda za konsekwencję taktyczną - mówił trener Adrian Siemieniec na konferencji prasowej.

Ale nie udało się dotrwać do końca pierwszej połowy. W 43. minucie przytrafiła się nieodpowiedzialna strata piłki na własnej połowie, Ajax natychmiast ruszył z kontratakiem i nie było czego zbierać. A w drugiej połowie to już była zabawa ze strony gospodarzy.

- Dalej nieźle broniliśmy, tylko Ajax poprzez swoją jakość kruszył ten nasz mur. To dla nas duże doświadczenie i sygnał ile jeszcze pracy przed nami, żeby toczyć równorzędne boje z tak jakościowym przeciwnikiem - przyznał trener Jagiellonii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!

Jagiellonii, która w Amsterdamie odeszła od swojej taktyki i nie oglądaliśmy zespołu atakującego, jak we wcześniejszych meczach. Zamiast tego był tzw. autobus i próby przetrwania.

- Grając przeciwko takim drużynom musimy być wielowymiarowi i mieć różne fazy. Ajax w tym meczu pokazał, że gdy tylko na chwilę wyrwaliśmy się w sposób niezorganizowany i na moment otworzyliśmy przestrzenie, to błyskawicznie potrafił to wykorzystać. Szczególnie w końcówce, gdy poszliśmy trochę odważniej i szukaliśmy swoich sytuacji, zostawiając więcej wolnego miejsce Ajax dwoma czy trzema podaniami potrafił znaleźć się pod naszą bramką. Każda sytuacja, w której zostawialiśmy im więcej wolnej przestrzeni kończyła się dla nas groźnie - tłumaczył trener Siemieniec.

Fakty są jednak takie, że Jagiellonia w Amsterdamie nie pokazała nic. Nie oddała ani jednego celnego strzału na bramkę.

- Czy jestem rozczarowany? To nie jest dobre określenie. Chciałbym, żebyśmy mieli więcej tych momentów i stworzyli większe zagrożenie pod bramką przeciwnika, ale bronienie się w niskim bloku przez większą część spotkania powoduje, że dużą liczbę zawodników angażujemy w grę przed linią piłki. W momencie, gdy odbieramy piłkę kluczem jest, by utrzymać się przy piłce, bo nie mamy wielu zawodników na połowie rywala. Brakowało nam utrzymania zaraz po odbiorze, a jeśli z takim rywalem zbyt wiele razy nie utrzymasz się przy piłce w takiej sytuacji, to zostaniesz zdominowany - powiedział trener Jagiellonii.

CZYTAJ TAKŻE:
Tragiczny mecz w Kosowie. Trener Legii: "nie spodziewałem się"
Trener Ajaksu zaskoczony pytaniem od Polaka. Najpierw się roześmiał

Komentarze (24)
avatar
NIE BĘDZIE NIСZEGO EMPECZKU
31.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jaga wcale nie została zgwałcona 7 golami, bo nie grała z Ajaxem! Przecież ZAPEWNIAŁEM, że jeśli nie powtórzą Śląskowi meczu, to Jaga nie wyjdzie na Ajax! Ten gwałt był wirtualny! 
avatar
❶ ❾ ❶ ❻
31.08.2024
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
I to tylko dzięki rankingowi ligowemu ugranemu przez Legię i Lecha, bo bez tego nawet tam byście nie zagrali i to cię najbardziej upokarza HAHAHAHA HAHAHAH AHAHAHA HAHAHA 
avatar
NIE BĘDZIE NICZEGO EMPECZKU
31.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie udało się, pozostała liga Biedronki 
avatar
Paweł Połoński
30.08.2024
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie trenerze. Dopiero teraz zaczyna się pana praca jako trenera. Ja jako kibic jestem rozczarowany grą drużyny. Niech pan nie opowiada takich głupot że to czy tamto. Mistrz Polski nie powinie Czytaj całość
avatar
Lesław Dąbrowski
30.08.2024
Zgłoś do moderacji
9
3
Odpowiedz
Boże,ale kompromitacja naszego futbolu.