Juventus nie hamuje w Serie A. Przykry wieczór dla Pawła Dawidowicza

PAP/EPA / Filippo Venezia / Mecz Serie A: Hellas Werona - Juventus FC
PAP/EPA / Filippo Venezia / Mecz Serie A: Hellas Werona - Juventus FC

Juventus FC ponownie postrzelał i nie stracił ani jednego gola. Klub z Turynu jest na prowadzeniu w tabeli Serie A po zwycięstwie 3:0 z Hellasem Werona, w którym zagrał Paweł Dawidowicz.

Juventus rozpoczął sezon w efektowny sposób. Już na inaugurację Bianconeri zwyciężyli 3:0 z Como 1907. Nie pozwolili na dużo zespołowi Cesca Fabregasa, a do bramki beniaminka strzelali Samuel Mbangula, Timothy Weah i Andrea Cambiaso. Tym samym Stara Dama zainstalowała się na górze tabeli ligi włoskiej.

Do czołówki przeskoczył również Hellas Werona, który tydzień temu sensacyjnie zwyciężył 3:0 z Napoli. Demolowanie podopiecznych Antonio Conte rozpoczęło się w drugiej połowie. Kluczowym zawodnikiem Hellasu był Daniel Mosquera, który strzelił dwa gole. Trzeciego dołożył Dailon Rocha Livramento.

Na początku Hellas nie zamierzał chować się przed rywalem, a niesiony dopingiem również atakował. W 14. minucie zapachniało golem dla zespołu Paolo Zanettego, jednak Michele Di Gregorio nie dał się pokonać strzałem Daniela Mosquery. Skończyło się na ostrzeżeniu dla Bianconerich. Juventus odpowiedział w 18. minucie uderzeniem Manuela Locatellego i piłka została sparowana na rzut rożny przez Lorenzo Montipo.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W 23. minucie zadrżeli kibice z Werony, ponieważ piłka znalazła się w bramce Hellasu. Strzelał Nicolo Savona, ale w momencie dośrodkowania znajdował się na zdecydowanym spalonym. Lorenzo Montipo od razu podniósł rękę i pomógł sędziemu asystentowi w podjęciu decyzji.

Pięć minut później obrona Hellasu już skapitulowała i wszystko wydarzyło się zgodnie z przepisami. Dusan Vlahović dostał podanie od Kenana Yildiza i wypracował sobie miejsce do strzału na 1:0 w gąszczu gospodarzy. Krótka akcja bramkowa Juventusu wynikła ze straty piłki przez Hellas na własnej połowie boiska. Próbował jeszcze ugasić pożar Paweł Dawidowicz, ale spóźnił się tak samo jak inni gospodarze.

Trener Motta był coraz bardziej zadowolony z zespołu z Turynu, który w 39. minucie powiększył prowadzenie na 2:0. Nicolo Savona tym razem zrobił wszystko w dobrym tempie i sprytnym strzałem pokonał Lorenzo Montipo po dośrodkowaniu Samuela Mbanguli. Po pierwszej połowie nie zanosiło się na niespodziankę i problem Juventusu z pokonaniem Hellasu.

W 53. minucie Dusan Vlahović rozwiał ostatnie wątpliwości. Serb pokonał Lorenzo Montipo po raz drugi i tym razem zrobił to z rzutu karnego. Napastnik Juventusu posłał piłkę w innym narożnik niż ten wybrany przez golkipera. Jedenastka została przyznana gościom za faul Jacksona Tchatchoui na Samuela Mbanguli.

Paweł Dawidowicz zagrał pełny mecz w Hellasie, a Arkadiusz Milik nie wrócił nadal do kadry Juventusu po kontuzji.

Następnym przeciwnikiem Hellasu będzie Genoa CFC i będzie to pierwsze spotkanie zespołu na wyjeździe. Juventus powróci do Turynu i spotka się z AS Romą.

Hellas Werona - Juventus FC 0:3 (0:2)
0:1 - Dusan Vlahović 28'
0:2 - Nicolo Savona 39'
0:3 - Dusan Vlahović (k.) 53'

Składy:

Hellas: Lorenzo Montipo - Jackson Tchatchoua, Paweł Dawidowicz, Diego Coppola, Giangiacomo Magnani (56' Faride Alidou) - Reda Belahyane, Ondrej Duda (85' Dani Silva) - Dailon Livramento (56' Martin Frese), Tomas Suslov, Darko Lazović (64' Abdou Harroui) - Daniel Mosquera (56' Casper Tengstedt)

Juventus: Michele Di Gregorio - Nicolo Savona (77' Pierre Kalulu), Federico Gatti (84' Danilo), Bremer, Juan Cabal (77' Jonas Rouhi) - Nicolo Fagioli, Manuel Locatelli - Andrea Cambiaso (84' Lorenzo Anghele), Kenan Yildiz, Samuel Mbangula (68' Douglas Luiz) - Dusan Vlahović

Żółte kartki: Tchatchoua, Duda (Hellas)

Sędzia: Antonio Giua

Tabela Serie A:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Mourinho uderza we władze Romy. "Niewiele wiedzą o piłce"

Komentarze (0)