Przypomnijmy, że ekonomiczne problemy FC Barcelony trwają od kilku lat. Klub ma problemy z realizowaniem zapisów finansowego fair-play. Przez to nie może rejestrować nowych graczy do gry w La Lidze. Żeby ktoś nowy mógł być oficjalnie uprawniony do gry, ktoś musi odejść. To dotyczy choćby Daniego Olmo, który do Barcy trafił za 55 mln euro z RB Lipsk.
Mistrz Europy wciąż nie może grać, co jest niemałym problemem dla katalońskiego klubu. Działacze liczyli bowiem na to, że uda się porozumieć z Nike i w ten sposób otrzymać zastrzyk pieniędzy, który pozwoli wyjść na prostą.
Jak podaje fcbarca.com, Dani Olmo i jego otoczenie są zaniepokojeni niezdolnością Barcelony do zarejestrowania go w LaLidze. Napastnik przegapił już dwa pierwsze mecze sezonu z Valencią na Mestalla i Athletikiem u siebie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening
We wtorek 27 sierpnia Blaugrana gra trzecie spotkanie przeciwko Rayo i nic nie wskazuje na to, aby Olmo mógł w tym meczu wystąpić.
Przypomnijmy, iż niedawno z klubu odszedł Ilkay Gundogan, który rozwiązał kontrakt z FC Barceloną i odszedł do Manchesteru City. Na wylocie z klubu są także Vitor Roque czy Clement Lenglet.
Czytaj także:
PKO Ekstraklasa. Dwa gole w hicie Śląsk - Legia
Lech Poznań górą w hicie! Osłabiona Pogoń Szczecin nie dała rady