Gorąco w ostatnich dniach było w Ruchu. Chorzowianie mieli powalczyć o powrót do PKO Ekstraklasy, tymczasem zespół od początku rozgrywek Betclic 1. ligi zawodził. Pracę stracił Janusz Niedźwiedź, tymczasowo zastępował go Karol Szweda, a od środy zespół obejmie Dawid Szulczek.
Podrażniona po ostatniej porażce w Niecieczy do meczu przystąpiła Wisła. Podopieczny Mariusza Misiury na początku uzyskali przewagę, ale nie byli w stanie wykreować sobie okazji na objęcie prowadzenia.
Ciekawiej zrobiło się w 18. minucie, kiedy Oskar Tomczyk w sytuacji sam na sam uderzył do bramki Ruchu. Gola jednak sędzia nie uznał, młody zawodnik Wisły był na metrowym spalonym.
Wątpliwości nie było trzy minuty później. Po wrzutce z rzutu wolnego głową uderzał Łukasz Sekulski, Martin Turk źle zachował się na linii interweniując w dziwny sposób, a Andrias Edmundsson z bliska trafił do siatki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski sprawdził się z kolegą. Tylko spójrz
Po stracie gola Ruch nie był w stanie odpowiedzieć. Widać było, że kryzys w zespole jest duży. Niebieskim jednak udało się niespodziewanie wyrównać. W 33. minucie były gracz płocczan Mateusz Szwoch zdecydował się na strzał z ok. 22 metrów. Piłka odbiła się jeszcze od głowy Edmundssona i myląc Macieja Gostomskiego znalazła się w bramce.
Chorzowianie nie poszli za ciosem, to Wisła miała więcej z gry, ale w premierowej odsłonie prowadzenia nie odzyskała. Po przerwie Nfaciarze wciąż byli aktywniejsi w ofensywie, żwawiej po boisku poruszali się Niebiescy. Niewiele działo się pod bramkami.
Groźniej zrobiło się dopiero w 58. minucie. Po składnej akcji Wisły Przemysław Misiak z prawej strony zagrał do Dominika Kuna. Mocny strzał z ok. dziesięciu metrów był niecelny!
Na dwadzieścia minut przed końcem Nafciarze zadali drugi cios. Strzał z pola karnego Fabiana Hiszpańskiego odbił się od nogi Szymona Karasinskiego. Piłka nabrała dziwnej rotacji i przelobowała Turka!
Ruch tym razem potrzebował sześciu minut, aby wyrównać. We własnym polu karnym ręką zagrał Tomczyk. Dopiero po kilku minutach sędzia Karol Arys mógł zanalizować sytuację przy monitorze i wskazał na punkt karny. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Daniel Szczepan.
W końcówce Wisła szukała zwycięskiej bramki. Ruch ustawiony był dość głęboko ustawiony. W 86. minucie powinno być 3:2. Strzał z ośmiu metrów Edmundssona Turk zdołał obronić!
W doliczonym czasie Słoweniec kolejny raz uratował Niebieskich, w sytuacji sam na sam odbijając strzał Dawida Kocyły. W 93. minucie padł zwycięski gol dla płocczan. Do piłki w polu karnym doszedł Piotr Krawczyk i uderzył obok Turka. W tej sytuacji linię spalonego złamał Maciej Sadlok. Po tym ciosie Ruch już nie był w stanie odpowiedzieć.
Wisła Płock - Ruch Chorzów 3:2 (1:1)
1:0 - Andrias Edmundsson 21'
1:1 - Mateusz Szwoch 33'
2:1 - Fabian Hiszpański 70'
2:2 - Daniel Szczepan (k.) 76'
3:2 - Piotr Krawczyk 90+3'
Składy:
Wisła Płock: Maciej Gostomski - Marcus Haglind-Sangre, Andrias Edmundsson, Przemysław Misiak - Fabian Hiszpański, Dani Pacheco, Dominik Kun (88' Maciej Famulak), Oskar Tomczyk (90+4' Ksawery Kukułka) - Jorge Jimenez (90+4' Krystian Pomorski), Iban Salvador (61' Dawid Kocyła) - Łukasz Sekulski (61' Piotr Krawczyk).
Ruch Chorzów: Martin Turk - Andrej Lukić, Szymon Szymański, Maciej Sadlok - Martin Konczkowski, Denis Ventura (82' Mateusz Chmarek), Bartłomiej Barański (62' Nono), Łukasz Moneta (62' Szymon Karasiński) - Soma Novothny, Wojciech Łaski (13' Mateusz Szwoch) - Daniel Szczepan.
Żółte kartki: Edmundsson, Kocyła (Wisła) oraz Lukić, Szczepan, Szwoch, Szymański, Ventura, Nono (Ruch).
Sędzia: Karol Arys (Szczecin).
Czytaj także:
Ruch Chorzów wciąż bez wygranej. Co na to trener?
Janusz Niedźwiedź nie jest już trenerem Ruchu Chorzów!