Piast Gliwice walczy o fotel lidera. "Można się oszukać"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković

- Mówiłem, że po piątym meczu ocenimy nasz start sezonu i mecz ze Stalą poniekąd zdecyduje o tej ocenie. Może być to dobry start albo nawet trochę więcej niż dobry - mówi trener Aleksandar Vuković. Piast Gliwice może awansować na 1. miejsce w lidze.

Piast Gliwice jest zdecydowanym faworytem poniedziałkowego meczu ze Stalą Mielec. Oba zespoły znajdują się na przeciwnych biegunach w ligowej tabeli. Zespół Aleksandara Vukovicia ma szansę (w przypadku zwycięstwa w Mielcu) awansować na pozycję lidera PKO Ekstraklasy, natomiast Stal obecnie znajduje się na ostatnim miejscu w stawce.

- Można się oszukać, przedstawiając drużynę Stali od tej strony. Grali w Białymstoku, w Szczecinie, zremisowali u siebie z Widzewem i "skiksowali" jedynie z GKS-em Katowice. Początek sezonu jest trochę mylący. Stal nie zmieniła się za bardzo w porównaniu z poprzednim sezonem, kiedy potrafiła się pokazywać z dobrej strony, będąc w podobnej sytuacji. Dużo mówiło się o kryzysie, że coś nie wychodzi, a nagle potrafili wygrać kilka meczów z rzędu. Dlatego podchodzę do tego spotkania uważnie i poważnie - powiedział trener Aleksandar Vuković na konferencji prasowej.

Teoretycznie Piast będzie mieć ułatwione zadanie, bo w Stali nie ma już najlepszego bramkarza poprzedniego sezonu Mateusza Kochalskiego, który odszedł do Azerbejdżanu.

- Trzeba uczciwie powiedzieć, że to strata dla Stali. Zastąpi go ktoś, kto do tej pory był rezerwowym i nie jest to coś, czego sobie życzy trener danej drużyny. Pamiętajmy, że przed Kochalskim Stal też traciła bramkarzy i wydawało się, że będzie mieć problem, a potem zjawił się Kochalski i został bramkarzem sezonu. Nie wiemy jak to będzie z następcą. Wiemy, że odszedł mocny punkt tego zespołu - przyznał Vuković.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można oglądać bez końca. Bramka stadiony świata

Piast też ma swoje problemy. W najbliższym czasie nie zagrają kontuzjowani Jorge Felix i Fabian Piasecki. Obaj mają wrócić dopiero po przerwie reprezentacyjnej. Pod znakiem zapytania stoi też występ Jakuba Czerwińskiego w poniedziałek. To ma się wyjaśnić dosłownie w ostatniej chwili.

Podkreślmy to raz jeszcze: w przypadku zwycięstwa w Mielcu Piast będzie samodzielnym liderem Ekstraklasy. - Mówiłem, że po piątym meczu ocenimy nasz start sezonu. Mecz ze Stalą poniekąd zdecyduje o tej ocenie. Może być to dobry start albo nawet trochę więcej niż dobry. Mam nadzieję, że po tym spotkaniu będziemy mogli powiedzieć, że mamy bardzo dobry początek sezonu - przyznał Vuković.

Jeden z dziennikarzy obecnych na konferencji prasowej zasugerował, że może dobrym wyjściem byłoby... odstawienie Ariela Mosóra, który miał być rozkojarzony w ostatnim meczu z GKS-em Katowice z uwagi na niekończącą się dyskusję o transferze do Rakowa Częstochowa.

- Jestem tu niecałe dwa lata, a saga o transferze Mosóra trwa przez półtora roku. Gdybym odstawił go do zakończenia tej sagi, to w ogóle by u mnie nie grał. Pierwsza bramka? Asysta stadiony świata. Real Madryt nie zagrał takiej akcji na Narodowym, jak GKS przeciwko nam. Przy drugim golu wiemy, jakie błędy popełniliśmy, co mogliśmy zrobić lepiej, żeby nie doprowadzić do tej sytuacji - podsumował trener Vuković.

Początek meczu Stal Mielec - Piast Gliwice w poniedziałek o godz. 19.

CZYTAJ TAKŻE:
"Pieniądze były gigantyczne". Zieliński wprost o ofercie z Arabii
Ajax solidarny z Jagiellonią. Ligowa wpadka holenderskiego giganta

Komentarze (0)