Beniaminek Premier League kontynuuje wzmocnienia. Głównym celem jest utrzymanie

WP SportoweFakty / Andy Rain / POOL / Na zdjęciu: Bryan Cristante i Kalvin Phillips
WP SportoweFakty / Andy Rain / POOL / Na zdjęciu: Bryan Cristante i Kalvin Phillips

Po bardzo niespodziewanym awansie do Premier League, było jasne, że Ipswich Town będzie musiało wzmocnić swoją kadrę. Do tej pory działacze przeprowadzili osiem transferów, a to jeszcze nie koniec.

Piłkarze Ipswich Town są przez wielu typowani na jednych z największych kandydatów do spadku. Ale klub nie ma zamiaru składać broni i kontynuuje swoją ofensywę transferową, w ramach której do zespołu dołączyło już ośmiu piłkarzy.

Ekipa Kierana McKenny sensacyjnie awansowała z drugiego miejsca w poprzednim sezonie The Championship. Była ona bowiem beniaminkiem zaplecza angielskiej ekstraklasy, wchodząc do niej bezpośrednim awansem z drugiego miejsca w sezonie 22/23 League One.

Sukces Ipswich w zeszłej kampanii można przypisać nie tylko mądrym decyzjom transferowym oraz stabilnej sytuacji, ale również talentowi trenerskiemu McKenny. Pomimo zainteresowania menadżerem ze strony Manchesteru United oraz Chelsea, włodarzom Ipswich udało się go zatrzymać w klubie propozycją nowego kontraktu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji

Na początku obecnego okienka do klubu dołączyli Arijanet Murić (Burnley), Ben Johnson (West Ham), Conor Townsend (West Brom), Jacob Greaves (Hull City), Liam Delap (Manchester City) oraz, wykupiony z Chelsea po wspaniałym poprzednim sezonie, 20-letni Omari Hutchinson.

W dzień startu sezonu 2024/25 zaprezentowano również dwóch nowych zawodników. Kalvin Phillips, po fatalnym okresie w Manchesterze City oraz jeszcze gorszym wypożyczeniu w West Hamie, dołączył na zasadzie wypożyczenia, znacznie wzmacniając środek pola.

Dodatkowo, do Ipswich dołączył najlepszy strzelec poprzedniego sezonu Championship, Sammie Szmodics. 28-letni ofensywny pomocnik kupiony został za około 10 milionów euro z Blackburn Rovers, w barwach którego w ubiegłym sezonie strzelił 27 goli.

Blisko przenosin na Portman Road jest Jens Cajuste, który był już bardzo blisko transferu do innej ekipy Premier League, Brentford FC. Zainteresowanie 25-letnimo środkowym pomocnikiem z Napoli jest na tyle zaawansowane, że padło już sławne "Here we go!" od Fabrizio Romano.

Działacze złożyli propozycję do Chelsea za napastnika, Armando Broję. Albańczyk, który poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Fulham, miałby zagwarantowane miejsce w wyjściowym składzie Ipswich, która usilnie szuka odpowiedniego napastnika - ostatniego elementu transferowej układanki.

CZYTAJ DALEJ:
Gwiazda ligi szwedzkiej w Ekstraklasie? Jest zainteresowanie czołowego klubu
Rzuty karne decydowały w Krakowie. Wisła dokonała niemożliwego

Komentarze (0)