Fornalik nie będzie miał dylematu. Tułacz nie poznawał swojej drużyny

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik

Trener Tomasz Tułacz był przybity po tym, co zobaczył w wykonaniu swojego zespołu w Lubinie. Z kolei Waldemar Fornalik cieszył się, że jego plan na mecz się powiódł i Zagłębie wygrało z Puszczą Niepołomice 1:0.

To było bardzo słabe, nawet jak na warunki polskiej ligi, 90 minut w Lubinie. Zagłębie było zespołem lepszym i zasłużenie pokonało Puszczę Niepołomice, która za bardzo nie miała ochoty i pomysłu na grę do przodu (----> RELACJA).

- Zagłębie ograło nas dzisiaj naszą bronią. Przeciwnik wygrał zasłużenie, a ja mam po tym meczu dużo materiału do tego, jak chcemy, jak możemy i jak musimy funkcjonować w Ekstraklasie. Zabrakło dzisiaj paru rzeczy, które wcześniej nas cechowały - mówił trener Tomasz Tułacz na konferencji prasowej.

Co konkretnie zawiodło? - Weźmy choćby stałe fragmenty. Zagrywamy piłkę dokładnie tam, gdzie chcemy, a tam nie ma żadnego z naszych zawodników. Uciekamy z pola karnego. To my chcemy zremisować mecz? Wygrać? O co tutaj w tym wszystkim chodzi? To jest jedna rzecz. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo jestem trochę poirytowany. Ktoś może powiedzieć, że za dużo od siebie oczekujemy. Nieprawda. Jesteśmy w Ekstraklasie i trzeba spełniać pewne warunki. Chciałbym oglądać Puszczę odważną, nie mającą obaw, która nie kalkuluje - komentował trener Puszczy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!

Zagłębie swoją grą również nie porwało, ale przynajmniej zdobyło trzy punkty.

- Mecze z Puszczą są specyficzne. Nie są łatwe. W poprzednim sezonie Puszcza już po kilku kolejkach była skazana na pożarcie i była głównym kandydatem do spadku. Tak się nie stało, pokazali że potrafią złapać serię zwycięstw, grać z każdym zespołem jak równy z równym. A jeśli przeciwnik dostosuje się do ich stylu, to ma problemy. My chcieliśmy to spotkanie rozegrać na swoich warunkach i myślę, że w większości tak było. Pierwsza połowa na pewno nie była jakaś błyskotliwa w naszym wykonaniu, graliśmy dość wolno, natomiast w drugą połowę weszliśmy o wiele lepiej, po strzelonym golu mogliśmy podwyższyć wynik i spokojniej czekać na końcowy gwizdek, wiedząc że przy każdym aucie i rzucie rożnym może być zagrożenie pod naszą bramką - powiedział trener Waldemar Fornalik.

- Ktoś powie, że zwycięstwo w takim meczu jest obowiązkiem. Ale taki obowiązek miało już wiele zespołów i to się nie udawało - dodał szkoleniowiec Zagłębia.

Bohaterem meczu został Igor Orlikowski. 18-latek strzelił jedynego gola i zapewnił drużynie zwycięstwo. Jak się okazuje, wywalczył sobie również miejsce w składzie na kolejne spotkania. I to nawet pomimo faktu, że po pauzie za czerwoną kartkę wróci już Michał Nalepa.

- Nie będę miał dylematu. Mogę to powiedzieć otwarcie. Trenerzy zazwyczaj mówią, że skład podadzą przed meczem, ale byłbym... nie powiem kim, gdybym podjął inną decyzję - stwierdził były selekcjoner.

CZYTAJ TAKŻE:
Afera w Chelsea. Kluczowy piłkarz otrzymał zakaz
"Nie mogę nic powiedzieć". To będzie nowy trener Korony Kielce?

Komentarze (0)