Gwiazdor Legii będzie pod ochroną? Jest apel trenera

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki

Legia Warszawa pokonała w niedzielny wieczór Koronę (1:0). O zwycięstwie stołecznych przesądził błysk geniuszu Luquinhasa, który wcześniej był niemiłosiernie faulowany przez piłkarzy Korony. Głos w tej sprawie zabrał Goncalo Feio.

Kilka dni po efektownym zwycięstwie Caernarfon Town FC w Lidze Konferencji Europy Legia Warszawa udała się do Kielc, by walczyć o kolejne punkty w PKO Ekstraklasie.

Niestety z meczem piłkarskim nie miało to zbyt wiele wspólnego. Korona skupiła się na brudnej, momentami wręcz brutalnej grze. Legia nie miała natomiast zbyt wiele do powiedzenia w ofensywie (więcej przeczytasz TUTAJ-->).

O zwycięstwie Legii przesądził błysk geniuszu Luquinhasa, który wcześniej był niemiłosiernie faulowany przez piłkarzy Korony.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite trafienie. Takie bramki zdarzają się naprawdę bardzo rzadko

- Jak nie będziemy chronić takich piłkarzy, to będziemy mieć problem z jakością w Ekstraklasie - powiedział wprost trener Goncalo Feio, cytowany przez portal legia.net. - To liga fizyczna, coraz bardziej intensywna. Lubię futbol z werwą, z kontaktem, co nie zmienia faktu, że Luquinhas to artysta, którego musimy chronić - dodał.

Dla Luquinhasa jest to druga przygoda w Legii. Podobnie jak za pierwszym razem, rywale mają problem, aby go zatrzymać, dlatego częściej faulują go w bezpiecznej strefie boiska.

- To, co może nieco różnić jego pierwszy pobyt w Legii od obecnego, to konkret, czyli liczby. Wcześniej mówiono, że dużo kreuje, jest często faulowany, ale strzela trochę mało goli. Na razie ma dwa mecze ligowe i dwie bramki. Porusza się w kluczowych przestrzeniach, by je zdobywać. Cieszę się z tego - przyznał trener Legii Warszawa.

Czytaj więcej:
Filar Juventusu trafi do Liverpoolu? The Reds poszukują środkowego obrońcy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty