Instruktor VAR tłumaczy sytuację w meczu Widzewa z Lechem. Stanowcze słowa

WP SportoweFakty / Leszek Stępień / Na zdjęciu: Paweł Gil (z prawej)
WP SportoweFakty / Leszek Stępień / Na zdjęciu: Paweł Gil (z prawej)

Widzew Łódź pokonał 2:1 Lecha Poznań, a po tym spotkaniu sporo mówiło się o anulowaniu bramki dla Kolejorza. Do tej sytuacji odniósł się w Kanale Sportowym Paweł Gil, który jest instruktorem VAR w UEFA.

Zdarzenie, które wywołało spore kontrowersje miało miejsce w 81. minucie rywalizacji, kiedy Widzew Łódź prowadził z Lechem Poznań 2:1. Do siatki gospodarzy strzałem głową trafił wówczas Dino Hotić.

Szymon Marciniak anulował jednak bramkę dla Kolejorza, ponieważ analiza VAR wykazała, że na spalonym we wcześniejszej fazie akcji był Mikael Ishak. Problem w tym, że linie pokazane w transmisji, które miały wyjaśnić decyzję sędziego, spowodowały jeszcze większe zamieszanie.

Ujęcie zaprezentowane widzom mogło wywołać wrażenie, że sugerowano się ręką Szweda, a nie częściami ciała, którymi można zdobyć bramkę. Do tych niejasności odniósł się w Kanale Sportowym Paweł Gil - Koordynator ds. Szkolenia Sędziów w PZPN.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę

- Po zakończonych zawodach dokonaliśmy sprawdzenia sposobu analizy VAR oraz jeszcze raz narysowaliśmy te linie. Jednoznacznie stwierdzam, że VAR postąpił zgodnie z wytycznymi, a wykonane przez nas linie dały taki sam rezultat, jak analiza podczas meczu. Dlatego podkreślam, że ostateczna decyzja odnośnie anulowania bramki była prawidłowa i nie ma tutaj żadnych wątpliwości - powiedział Gil.

Ostatecznie Widzew Łódź pokonał Lecha Poznań 2:1. Bramki dla gospodarzy zdobyli Jakub Sypek i Fran Alvarez. Dla gości trafił Mikael Ishak.

Komentarze (3)
avatar
antylegia
29.07.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Myślę że jak by to była Legia ku... Zamiast Lecha to Marciniak by uznał gola 
avatar
Mikołaj Kołodziej
29.07.2024
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Gdyby linia spalonego była by wyrysowana prostopadle do lini pola karnego (a nie jest, na dole jest dalej od pola karnego niż u góry), to zawodnik Widzewa jest przed zawodnikiem Lecha