Sezon 2023/24 zakończył się dla Arki Gdynia prawdziwą katastrofą. Na ostatniej prostej drużyna zaliczyła potężną wywrotkę, wypadła ze strefy bezpośredniego awansu do Ekstraklasy, a następnie w dramatycznych okolicznościach przegrała finał barażu z Motorem Lublin.
Motor zdążył już zagrać w PKO Ekstraklasie (0:2 z Rakowem Częstochowa), a przed Arką rzeczywistość pierwszoligowa. Na "dzień dobry" wyjazdowe spotkanie ze Stalą Rzeszów.
- Poprzedni sezon pokazał, że nie możemy myśleć o niczym innym, tylko o awansie. Bardzo bym chciał zająć pierwsze lub drugie miejsce, bez względu na to, jak się to wydarzy. Celem jest Ekstraklasa. Jeśli uda się to w inny sposób, to nie będziemy wybrzydzać. Będziemy się bić o Ekstraklasę - mówił trener Wojciech Łobodziński na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za widok! Tak medytuje gwiazda futbolu
Nie brakuje opinii, że będzie znacznie trudniej niż przed rokiem. - Myślę, że jest około ośmiu zespołów, które będą się liczyły w grze o awans. Wydaje mi się, że nie ma jednego zdecydowanego faworyta. Rok temu wszyscy wskazywali Wisłę Kraków, a teraz stawka jest bardziej wyrównana. Na pewno mocni będą spadkowicze, Termalica, GKS Tychy, Wisła Płock - wylicza trener Łobodziński.
Żółto-niebiescy w pierwszej kolejce udają się na wspomniany wyjazd do odległego Rzeszowa. Rok temu ta wyprawa skończyła się całkiem dobrze, bo wygraną 3:2.
- Mój pierwszy wniosek jest taki, że Stal jest bardzo groźna na swoim stadionie. To zespół grający bardzo ofensywnie, mający w składzie wielu młodych piłkarzy, ale też paru doświadczonych, jak Kościelny, Thill i Prokić. W poprzednim sezonie potrafili zdominować Wisłę Kraków czy Lechię Gdańsk. Jesteśmy bardzo skoncentrowani - przyznał trener Łobodziński.
Początek meczu Stal Rzeszów - Arka Gdynia w poniedziałek o godz. 19.
CZYTAJ TAKŻE:
Trener Lecha Poznań zapowiada. "Chcemy być jeszcze lepsi"
Hiszpanie chcą reprezentanta Polski. Pierwsza oferta za młodego pomocnika
Czy Arka Gdynia awansuje w tym sezonie do Ekstraklasy? 
