Zaskakujące słowa Gmocha ws. Michniewicza. Tego się nikt nie spodziewał

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz i Jacek Gmoch (w kółeczku)
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz i Jacek Gmoch (w kółeczku)
zdjęcie autora artykułu

Jacek Gmoch udzielił wywiadu "Super Expressowi", w którym analizował występ reprezentacji Polski na Euro 2024. Nagle były trener zdecydował się zmienić temat i zaczął mówić o Czesławie Michniewiczu. Padły interesujące słowa.

Reprezentacja Polski zajęła ostatnią pozycję w grupie D w ramach mistrzostw Europy w Niemczech. Biało-Czerwoni przegrali z Holandią (1:2) i Austrią (1:3) oraz zremisowali z Francją (1:1). "Super Express" skontaktował się z Jackiem Gmochem ws. oceny gry naszych piłkarzy. Gdy były szkoleniowiec analizował rolę Michała Probierza i postawę jego podopiecznych, nagle padło nazwisko Czesława Michniewicza.

- Nie zgadzam się z oceną selekcjonera Czesława Michniewicza. Uważam, że cała ta korupcja i przekupstwo w polskiej piłce były spowodowane przemianami politycznymi, które nastąpiły w Polsce. Najbardziej winni byli niektórzy działacze. To oni podejmowali decyzje i zniszczono całe pokolenie trenerskie. Było tak, że jeśli trener chciał dostać pracę, to musiał zgodzić się na pewne funkcjonujące rzeczy, czyli nieprawidłowości. W moim pojęciu Michniewicz mógł być bardziej ofiarą niż człowiekiem, który miał korzyści. Zawsze, gdy trener nie ma wyników, to już go nie ma - wyznał Gmoch.

85-latek nawiązał do tzw. afery "Fryzjera". Ryszard F. stał się symbolem korupcji w polskiej piłce nożnej. To właśnie z nim miał 711 razy kontaktować się Michniewicz. I choć były selekcjoner reprezentacji Polski nigdy nie został prawomocnie skazany (nie postawiono mu nawet żadnych zarzutów), to wielokrotnie wypomina mu się ten fakt.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Raport z Berlina. "Wielkie zwycięstwo Hiszpanów"

Tak było choćby w styczniu 2022 roku, gdy Michniewicz został selekcjonerem reprezentacji Polski. Wówczas nie zabrakło głosów oburzenia po decyzji PZPN. Zastanawiano się, czy jest to postępowanie nieetyczne (więcej tutaj).

- Nie jestem sędzią i nie oceniam, tylko chcę powiedzieć, że korupcja była zjawiskiem, za którą odpowiadają działacze, a nie piłkarze i trenerzy. O tych ludziach, którzy są bezimienni, a może imienni, powinno się mówić, bo cofnęli naszą piłkę o jakieś 10 lat - dodał Gmoch.

Były selekcjoner reprezentacji Polski (1976-1978) nie był zwolennikiem zwolnienia Michniewicza po mundialu w Katarze w grudniu 2022 roku. Uważał, że 54-letni szkoleniowiec odniósł z Biało-Czerwonymi bardzo dobry wynik. Jego zdaniem liczy się odniesiony rezultat, a nie styl gry. Tymczasem mimo awansu do 1/8 finału Michniewicz został zwolniony z funkcji trenera polskiej kadry.

W 2023 roku selekcjonerem został Fernando Santos. Portugalczyk nie dotrwał jednak do końca eliminacji do Euro 2024. Posadę po nim przejął Probierz, który zdołał zakwalifikować się z reprezentacją Polski na mistrzostwa Europy dzięki dwustopniowym barażom.

Czytaj także: Znany dziennikarz nie ma wątpliwości. Zdradził, gdzie chce grać Szczęsny Oficjalnie: reprezentant Polski ma nowy klub

Źródło artykułu: WP SportoweFakty