Na początku lipca Juventus FC oficjalnie poinformował o zakontraktowaniu nowego bramkarza - Michele Di Gregorio z AC Monza. 26-latek w zespole z Turynu ma zastąpić Wojciecha Szczęsnego, którego kontrakt z klubem wygasa dopiero w czerwcu 2025 roku. Wydaje się, że Polak pogodził się już jednak ze zmianą otoczenia.
Jeszcze kilka tygodni temu reprezentacyjny golkiper był poważnie łączony z przeprowadzką do Arabii Saudyjskiej. Później temat ucichł, a Włosi zaczęli pisać możliwym transferze Szczęsnego do Monzy.
Jak poinformował jeden z najpopularniejszych miejscowych dziennikarzy, Gianluca di Marzio, Szczęsny podjął już decyzję i "chce zostać we Włoszech". "Wciąż znajduje się w gronie głównych kandydatów do zastąpienia Di Gregorio w Monzie. Polski bramkarz mógłby obrać odwrotną drogę niż nowy golkiper Juventusu, pozostając tym samym we Włoszech - zgodnie z jego wolą" - czytamy na stronie dziennikarza.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": Arabia Saudyjska kusi Marciniaka. Oto, co doradzają mu eksperci
Jednocześnie Szczęsny musiałby pogodzić się z obniżką pensji, która w Juventusie wynosi 6,5 mln euro za sezon gry. "Monza wciąż ma nadzieję, że przekona bramkarza Juventusu do zaakceptowania projektu nowego trenera Alessandro Nesty" - podkreśla di Marzio.
Jak dodaje serwis Tutto Monza, transfer Szczęsnego może się jednak wydłużyć w czasie. Bramkarz ma wraz z agentem analizować oferty dopiero po swoich wakacjach. "Jeśli nic konkretnego nie nadejdzie na 10 dni przed zamknięciem letniego rynku, Monza prawdopodobnie będzie czekać w progu. Jednak wcześniejszy transfer, na dzień dzisiejszy, wydaje się utopią" - czytamy.
Czytaj też:
-> Sensacyjna plotka gruchnęła. Marciniak ma wiele do stracenia
-> "Jestem taki dumny bracie". Bohater Anglików kumpluje się z Polakiem