Coś takiego nie zdarza się często. Tej nocy jednak polscy zawodnicy popisali się wyjątkową nieskutecznością.
W ramach rozgrywek Leagues Cup, Atlanta United Bartosza Slisza podejmowała na własnym boisku DC United Mateusza Klicha. Górą, po serii rzutów karnych, byli goście, jednak polscy piłkarze będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o tym meczu.
Najpierw, w 65. minucie, przy stanie 2:3, strzał z 11 metrów Bartosza Slisza obronił Alex Bono. Ostatecznie jednak, kwadrans później na 3:3, także z rzutu karnego, wyrównał Daniel Rios i o wszystkim ostatecznie decydowała seria jedenastek.
Tę rozpoczął Mateusz Klich, który podobnie jak wcześniej Slisz, strzelił lekko po ziemi, blisko środka bramki, co pozwoliło na skuteczną interwencję bramkarza. Na jego szczęście jednak w 2. serii pomylił się także Brooks Lennon i konkurs rozpoczął się od nowa.
Od tamtej pory wszyscy piłkarze byli już bezbłędni, aż w 6. serii do piłki ponownie podszedł Bartosz Slisz. Tym razem reprezentant Polski strzelił w sam środek bramki, nie zmuszając Bono do zbędnego wysiłku i przesądzając o porażce Atlanty.
Skrót spoktania (włącznie ze wszystkimi karnymi Polaków) obejrzeć można poniżej:
Czytaj także:
- Gorąco w szatni Chelsea
- FC Barcelona dumnie ogłasza
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tornado podczas meczu. Zawodnicy starali się kontynuować grę