Kibice Hellasu Werona mieli zdecydowanie większe oczekiwania wobec Karola Świderskiego. Wiosną 27-letni napastnik zdążył wystąpić w 15 spotkaniach w ramach Serie A, w których dwukrotnie znalazł drogę do siatki.
Następnie Michał Probierz zabrał go na mistrzostwa Europy, lecz na niemieckich boiskach furory nie zrobił. Po odpadnięciu z turnieju, wrócił do USA i wznowił treningi razem z resztą drużyny Charlotte FC. Polak nadal ma ważną umowę z amerykańskim klubem.
Świderski wielokrotnie podkreślał, że ma zamiar wrócić do Europy, dlatego może mieć obawy przed tym, jak zostanie przyjęty przez sympatyków Charlotte FC. Dean Smith dał do zrozumienia, że mimo wszystko nie chce rezygnować z kadrowicza.
- Jest głodny, żeby tu być. Myślę, że ma coś do udowodnienia. Skończył tutaj, więc prawdopodobnie nie wszystko poszło tak, jak chciał. Ma tutaj szansę wrócić i strzelać gole. Nasi fani wiedzą, że może to zrobić - skomentował Smith na konferencji prasowej.
Tymczasem Charlotte FC walczy o awans do fazy play-off Major League Soccer. Ekipa Smitha plasuje się na szóstym miejscu w stawce Konferencji Wschodniej.
ZOBACZ WIDEO: Raport z Berlina przed finałem. Będzie rekordowa liczba fanów z Anglii
Czytaj więcej:
Nawet król jest pod ich wrażeniem. Dzieci emigrantów łączą Hiszpanię