Real Madryt drży o zdrowie Bellinghama. Operacja może być nieunikniona

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Jude Bellingham
PAP/EPA / FRIEDEMANN VOGEL / Na zdjęciu: Jude Bellingham
zdjęcie autora artykułu

Jude Bellingham ma za sobą kapitalny sezon, który już 14 lipca może zwieńczyć zdobyciem mistrzostwa Europy. Po zakończeniu Euro 2024 piłkarz podda się badaniom, które zdecydują o tym, czy będzie musiał zostać zoperowany.

Cała sytuacja jest efektem zdarzenia, które miało miejsce w listopadzie. Real Madryt grał wówczas mecz z Rayo Vallecano, a Jude Bellingham niefortunnie upadł na bark. Anglik pauzował później w kilku spotkaniach i wrócił do gry.

Ze skutkami tamtego upadku boryka się jednak do dziś. Pomocnik podczas rywalizacji odczuwa dyskomfort i musi walczyć z bólem. Po zakończeniu Euro 2024 sztab medyczny mistrzów Hiszpanii stanie przed ważnym dylematem.

Okazuje się, że konieczna może być operacja zawodnika. Klub bardzo chciałby uniknąć takiego scenariusza, ale może okazać się to niemożliwe. Ewentualna przerwa od gry trwałaby dwa miesiące. Takie informacje przekazał portal Relevo.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro": "Zdmuchnęli z planszy". Hiszpania wielkim faworytem

Są też dobre informacje dla kibiców Realu. W barku Bellinghama nie doszło do kolejnych zwichnięć, a to jest dobrym prognostykiem przed końcową decyzją. Nie można jednak ignorować bólu i dyskomfortu, na które narażony jest reprezentant Anglii.

21-latek jest kluczowym piłkarzem Królewskich. Miał bardzo duży udział w zdobyciu mistrzostwa Hiszpanii oraz wygraniu Ligi Mistrzów w poprzednim sezonie. Do listy sukcesów może niebawem dołożyć także mistrzostwo Europy.

W spotkaniu decydującym o triumfie w Euro 2024 jego drużyna zagra z Hiszpanią. Jeśli reprezentacja Anglii zwycięży, to Bellingham będzie murowanym faworytem do zdobycia Złotej Piłki. Mecz zostanie rozegrany w niedzielę 14 lipca o godz. 21.

Czytaj także: Anglia cieszyła się z karnego, a tu takie słowa. Podpalili internet Nieoczywiste nazwisko. Kowalczyk wskazał faworyta do Złotej Piłki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty