Wiele wskazuje na to, że Kevin De Bruyne wkrótce może pożegnać się z miastem Beatlesów. Jak wynika z doniesień Rudy'ego Galettiego ze "SportItalia", piłkarz osiągnął już ustne porozumienie z Al-Ittihad.
Saudyjski klub miał wysłać swoich delegatów, aby odbyli oni rozmowę z pomocnikiem "Obywateli". Ostatecznie spotkanie zakończyło się dla Saudyjczyków sukcesem. Teraz więc pozostaje im postawić kropkę nad "i" - uzgodnić cenę wykupu z Manchesterem City.
"Transfer Markt" wycenia aktualnie Belga na 50 mln euro. Jednak zważywszy na jego aktualną dyspozycję, kwota ta może okazać się być niewystarczająca dla sprzedających.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"
Temat przenosin De Bruyne do Arabii Saudyjskiej przewijał się w mediach już od dawna. Podczas jednego z wywiadów odniósł się do niego sam zainteresowany. - W moim wieku trzeba być otwartym na wszystko. Mówimy tu o kosmicznej sumie pieniędzy na koniec mojej kariery. Czasem trzeba się nad tym zastanowić. Jeśli pogram tam przez dwa lata, zarobię bardzo dużo - stwierdził 33-latek podczas rozmowy z "HLN".
- Wcześniej musiałem grać w piłkę nożną przez 15 lat. Dla mojej żony Michele egzotyczna przygoda jest w porządku. To także rozmowy, które coraz częściej prowadzimy jako rodzina - dodał.
Belg rozegrał dla Manchesteru City łącznie 382 spotkania, strzelając w nich 102 bramki. Pomocnik zasłynął ze swych znakomitych asyst, których uzbierał w sumie 170.
Na Etihad zameldował się w 2015 roku. Przeszedł on wówczas z niemieckiego VfL Wolfsburg za opłatą 76 mln euro.
"Szykujemy się na wojnę". Dziś cały świat wstrzyma oddech
Rzuty karne w meczu Argentyny. Niesamowite, jak zepsuł to Messi