Psycholog Igi Świątek reaguje na to, co zrobił Cristiano Ronaldo

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
zdjęcie autora artykułu

Łzy Cristiano Ronaldo podczas meczu 1/8 finału ze Słowenią podzieliły sportowe środowisko. Głos w tej sprawie na platformie X postanowiła zabrać Daria Abramowicz - psycholog, która od lat współpracuje z Igą Świątek.

Po meczu 1/8 finału Euro 2024 Portugalia - Słowenia (---> RELACJA) szeroko komentowało się zachowanie Cristiano Ronaldo. Legendarny napastnik bardzo mocno przeżył, że nie wykorzystał w dogrywce "jedenastki" i nie był w stanie powstrzymać łez.

CR7 natychmiast został otoczony przez swoich kolegów z drużyny i pocieszany (---> WIĘCEJ TUTAJ). Ostatecznie portugalska reprezentacja wygrała konkurs rzutów karnych dzięki znakomitym paradom Diogo Costy i mogła się cieszyć z awansu do ćwierćfinału.

Jedni rozumieją, że w tej sytuacji mogły puścić emocje nawet tak doświadczonemu graczowi, a drudzy zarzucają Cristiano Ronaldo, że to "zachowanie pod publiczkę" i nie jest to profesjonalne.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"

Do dyskusji postanowiła włączyć się Daria Abramowicz. Psycholog Igi Świątek zareagowała bardzo stanowczo i rozpisała się na platformie X. "Nie jest to męskie" "To nieprofesjonalne" "W okopie też by płakał?". Takie oto przekonania i opinie pojawiają się w przestrzeni publicznej w dyskusji na temat łez Cristiano Ronaldo" - rozpoczęła.

"Dyskusji, którą rozpoczęły media w sposób, który w XXI wieku i wobec wielu przykładów dotyczących regulacji emocji ze świata sportu nadal mnie zaskakuje i męczy. Niby robimy krok do przodu w kontekście świadomości społecznej i nagle jakaś światła opinia "eksperta" cofa nas o dwa kroki" - czytamy.

"Otóż, co się takiego wydarzyło, że Ronaldo płakał? Jakie były konsekwencje? W trakcie całego meczu dosłownie wylewał z siebie wiele emocji w każdej sytuacji. Być może miał w sobie ogromnie dużo napięcia? Być może to jego sposób na szybkie przefiltrowanie się, gdy mecz trwa? Może ten turniej znaczy dla niego dużo więcej, niż może się wydawać? Może czuje ciężar odpowiedzialności? A może to paradoksalnie skonsolidowało w tamtym momencie zespół? BYĆ MOŻE" - kontynuowała psycholog.

"Wiemy, że jako pierwszy podszedł do "jedenastki" i wziął odpowiedzialność za zespół i wynik. Leadership zadziałał. Reszta? To Państwa opinie rzucane z perspektywy kanapy, zapewne przepuszczone przez filtr stereotypów, które nie mają żadnego znaczenia dla wykonania sportowego. Opinie bez pokrycia i kompetencji do diagnozy i oceny. Może lepiej zostawić ten obszar ekspertom? Uwierzcie, wszystkim wyjdzie to na dobre" - zaapelowała Daria Abramowicz, stając w obronie Cristiano Ronaldo.

Jej wpis można zobaczyć poniżej:

Źródło artykułu: WP SportoweFakty