Media w Niemczech przy okazji meczu Portugalii i Słowenii opisują historię 4-letniego Awara Shanka. Chłopiec jest śmiertelnie chory. Zdiagnozowano u niego kilka guzów i według rokowań lekarzy pozostało mu już tylko kilka tygodni życia. Awar jest wielkim fanem Cristiano Ronaldo i po zakończeniu meczu ze Słowenią miał okazję spotkać się ze swoim idolem.
Jak czytamy w "Bildzie", w spełnienie marzenia chłopca zaangażowała się stacja radiowa "hr3". Awar wraz ze swoim ojcem śledził spotkanie z trybun we Frankfurcie. Był ubrany w portugalskie barwy, w tym koszulkę z nazwiskiem swojego idola. Niemieccy dziennikarze relacjonują, że w trakcie spotkania dziecko kilkukrotnie przysypiało, gdyż znajdowało się pod działaniem silnych leków.
Po zakończeniu meczu pracownicy UEFA sprowadzili Awara do tunelu prowadzącego na płytę boiska, gdzie czekał na niego Ronaldo. "Bild" relacjonuje, że Portugalczyk spędził z chłopcem kilka minut. Z powodu stanu swojego zdrowia 4-latek nie mógł mówić, ale w momencie spotkania z idolem jego twarz rozjaśniał szeroki uśmiech.
Ronaldo podpisał się na koszulce założonej przez chłopca, a także na trzymanej przez niego małej piłce. To niejedyne upominki, jakie otrzymał Awar. Trener Portugalczyków Roberto Martinez również przekazał mu swój autograf, z kolei arbiter tego starcia Daniele Orsato podarował mu żółtą i czerwoną kartkę, których używał w czasie meczu.
Spotkanie z Cristiano Ronaldo na pewno było wielkim przeżyciem dla jego małego fana. Portugalczyk sprawił chłopcu wielką radość mimo tego, że z pewnością był wycieńczony emocjonalnie po meczu ze Słowenią.
Przypomnijmy, że w regulaminowym czasie gry nie padły żadne bramki. Pod koniec pierwszej połowy dogrywki Orstato przyznał rzut karny dla Portugalii. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Cristiano Ronaldo, ale jego strzał obronił Jan Oblak. Zrozpaczony 39-latek zalał się łzami.
W 116. minucie to Słowenia stanęła przed wyborną okazją, by zdobyć decydującego gola. Po błędzie Pepe na czystą pozycję wyszedł Benjamin Sesko, jednak w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z bramkarzem Diogo Costą.
Ostatecznie Portugalczycy wygrali w rzutach karnych. Trzy strzały Słoweńców obronił fenomenalnie dysponowany Costa, a pierwszą bramkę dla Portugalii zdobył Ronaldo, który tym razem udźwignął presję. Później trafili jeszcze Bruno Fernandes i Bernardo Silva. W 1/4 finału podopieczni Roberto Martineza zagrają z Francją. Mecz odbędzie się w piątek (05.07) na stadionie w Hamburgu. Początek o 21:00.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"
Czytaj też:
Co ze Szczęsnym w kadrze? "Temat na tę chwilę zamknięty"
Niespokojna noc w Lipsku. Kibice dali się we znaki uczestnikowi Euro