Reprezentacja Hiszpanii była niekwestionowanym faworytem niedzielnego (01.07) meczu z Gruzją. W 18. minucie zapachniało jednak sensacją. Robin Le Normand wpakował piłkę do własnej bramki, a Gruzini objęli niespodziewane prowadzenie.
Hiszpanie zdołali się szybko otrząsnąć i co chwila zagrażali bramce Gruzinów. Ostatecznie strzelili im cztery gole i wygrali 4:1. Ich selekcjoner Luis De La Fuente ocenił, że dla rywali jego podopiecznych był to najniższy wymiar kary.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, ponieważ wiemy, jak ciężko jest, gdy trzeba gonić wynik. Zdarza się to wszystkim drużynom. Rezultat nie oddaje do końca przebiegu gry, ponieważ mieliśmy taką przewagę, że mogliśmy wygrać 8:1 lub 9:1. Były momenty, w których trzeba było cierpieć. Bronią Gruzji był kontratak. Nie udało im się oddać celnego strzału, sami wbiliśmy bramkę, ale bardzo cieszymy się z awansu - mówił dziennikarzom kanału La 1.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Wiele pytań po meczu Niemców. Eksperci czują niesmak
Statystyki tego spotkania wydają się odzwierciedlać słowa de la Funte. Hiszpanie oddali bowiem aż 36 strzałów na bramkę, w tym 13 celnych. Z kolei Gruzini tylko cztery razy próbowali zaskoczyć Unaia Simona, jednak wszystkie ich uderzenia były niecelne.
W podobne tony uderzał Ronald Koeman po wygranym przez Holandię 2:1 meczu z Polską. 58-letni trener na konferencji prasowej po meczu wypalił, że jego piłkarze powinni wygrać znacznie wyżej. (Więcej: TUTAJ)
W ćwierćfinale "La Furia Roja" zagra z gospodarzami Euro 2024, reprezentacją Niemiec. Obie drużyny na tym turnieju spisują się znakomicie, dlatego ich starcie na tak wczesnym etapie wielu kibiców określa mianem "przedwczesnego finału". Podobnie na tę sprawę zapatruje się również Louis de la Fuente.
- Musimy kontrolować naszą grę i emocje. W następnych meczach będzie trudno, gdyż zostanie już tylko osiem najlepszych drużyn. Wiemy jednak, jak wygrywać takie spotkania i to daje nam dużo pewności siebie. Każdy kolejny mecz jest trudniejszy. Ten z Niemcami spokojnie mógłby być finałem mistrzostw świata - podsumował hiszpański szkoleniowiec.
Czytaj też:
"Nie jesteśmy drużyną w turbanach". Gruzini dumni ze swojej reprezentacji
Kosowski podsumował grę Polski. Mocne słowa