Do tej pory niektóre spotkania na Euro 2024 były zakłócane przez fanów wbiegających na boisko. Tak było choćby ostatnio przy okazji meczu reprezentacji Portugalii z Turcją, kiedy to taka sytuacja przydarzyła się dwukrotnie (czytaj TUTAJ).
Nie był to jednak pierwszy raz. Kibic wbiegł na boisko także przy okazji meczu Włochów z Albańczykami. Stewardom dopiero po jakimś czasie udało się schwytać "intruza" (więcej o tym przeczytasz TUTAJ).
Okazuje się, że podobna sytuacja może mieć miejsce... przy okazji meczu Francja - Polska. Zbigniew Boniek w studiu meczyki.pl powiedział, że wbiegnie na boisko, ale pod pewnym warunkiem.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Lewandowski powinien zacząć na ławce? "Nie jest gotowy"
- Na tych mistrzostwach są modne inwazje na murawę. Gwarantuję, że jeśli polski obrońca w 90. minucie odbierze piłkę przeciwnikowi, przedrybluje 2-3 piłkarzy i pobiegnie do przodu, żeby strzelić bramkę albo obsłużyć napastnika, to robię inwazję na boisko - mówił.
Rzecz jasna do całej sytuacji należy podejść z dystansem. Za wbiegnięcie na boisko w trakcie spotkania grozi surowa kara, o czym przekonał się 10-letni chłopiec, który chciał sobie zrobić zdjęcie z Cristiano Ronaldo (więcej TUTAJ).
Osobom dorosłym grozi złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Oprócz tego jakiekolwiek wtargnięcie na boisko skutkuje wydaleniem ze stadionu i zakazem udziału we wszystkich meczach turnieju.
Mecz Francja - Polska we wtorek o godz. 18. Transmisja w TVP 1, dostępnym także na platformie Pilot WP. Relacja tekstowa NA ŻYWO w WP SportoweFakty.