Na Stadionie Olimpijskim w Berlinie zmierzyły się dwie reprezentacje, które pilnie potrzebowały punktów. Stawka meczu była więc wysoka. Lepiej poradzili sobie Austriacy, którzy zwyciężyli Polaków 3:1. Dzięki temu zwiększyli swoje szanse na awans do 1/8 finału. Natomiast dla Biało-Czerwonych to koniec marzeń o grze w fazie pucharowej.
Po zakończeniu meczu piłkarze reprezentacji Austrii byli w oczywiście w cudownych nastrojach. Cieszyli się z ważnego zwycięstwa i zainkasowania cennych trzech punktów. W tym tonie wypowiadał się m.in. Marcel Sabitzer.
- Czuję się świetnie, jestem bardzo szczęśliwy. To dobre, ważne i wielkie zwycięstwo. To było bardzo intensywne spotkanie, dlatego jestem bardzo zmęczony, ale też bardzo szczęśliwy. To było bliżej naszego limitu. Szczególnie intensywnie graliśmy w kontratakach - powiedział Austriak, cytowany przez krone.at.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Zobaczył skład i pomyślał o jednym. "Jakbyśmy przestraszyli się przeciwnika"
Pomocnik Borussii Dortmund pokusił się również o ciekawą opinię. - Kiedy gramy bliżej naszego limitu, jesteśmy bardzo dobrym zespołem. Jeśliby teraz spytać Polaków, to nie sądzę, żeby chcieli znowu grać przeciwko nam - wyznał.
Po dwóch kolejach w grupie D Holandia i Francja mają na koncie po cztery punkty. Austria zgromadziła ich trzy, a Polska zero, dlatego Biało-Czerwoni nie mają już żadnych szans na zajęcie nawet trzeciej pozycji.
- Chcemy wygrać z Holandią. Zagramy z mocnym przeciwnikiem, wiemy o tym, że oni lubią grać od tyłu. Potrzebujemy więc naszego mocnego, wysokiego i intensywnego pressingu. Jeśli to zrobimy i przełożymy to na boisko, będziemy bardzo silni i jestem pewien, że możemy tego dokonać - zakończył Sabitzer.
Czytaj także:
Berliński koszmar. Polska przegrywa z Austrią i jest jedną nogą za burtą
"Karygodne". Wybrano najgorszego Polaka na boisku