W połowie eliminacji do Euro 2024 selekcjonerem reprezentacji Polski został Michał Probierz. Mimo to nie udało mu się ich uratować i ostatecznie nasza kadra nie wywalczyła awansu poprzez te zmagania. Uratowała się jednak w barażach, gdzie jej wyższość musieli uznać piłkarze z Estonii i Walii.
Biało-Czerwoni na mistrzostwach Europy trafili do trudnej grupy. W pierwszym meczu przegrali z faworyzowaną reprezentacją Holandii 1:2, natomiast w kolejnych spotkaniach zmierzą się z Austrią oraz Francją. Tym samym wciąż są w grze o awans do fazy pucharowej.
W drugim spotkaniu Euro 2024 Polacy zmierzą się właśnie z Austriakami. Na dzień przed tym pojedynkiem zaplanowana została konferencja prasowa z udziałem Probierza oraz podstawowego bramkarza Wojciecha Szczęsnego.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Polakom nie dają większych szans na awans. "Piłka nożna to nie baseball"
Tuż pod koniec nasz selekcjoner otrzymał pytanie dotyczące denerwowania się podczas spotkań. On sam podkreślał już, że nic takiego nie ma miejsca, natomiast prezes PZPN Cezary Kulesza wyznał, że Probierz w środku jest zestresowany.
Jaka jest zatem prawda w tym temacie? - Nie mogę z prezesem polemizować, jak tak mówi, to ma rację - stwierdził Probierz w odpowiedzi na pytanie.
Tym sposobem naszemu selekcjonerowi udało się rozbawić dziennikarzy, którzy pojawili się na konferencji prasowej. Humorystyczna odpowiedź z jego strony tym samym nie wyjaśniła tematu, w którym on i prezes PZPN mają odmienne zdanie.
W przypadku Probierza dało się zauważyć, że przed bardzo ważnym spotkaniem mistrzostw Europy dopisuje mu humor. Oby tak pozostało po zakończeniu piątkowej (21 czerwca) rywalizacji z Austrią, która rozpocznie się o godzinie 18:00. Transmisja telewizyjna na TVP 1 i TVP Sport, online na Pilot WP i sport.tvp.pl, a relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Pytanie i odpowiedź w tym temacie od 48:44: