Motor Lublin zagra w przyszłym sezonie w PKO Ekstraklasie. Zespół Mateusza Stolarskiego wywalczył awans w barażach pokonując w decydującym meczu Arkę Gdynia 2:1. Polski trener przejął drużynę po Goncalo Feio. W rozmowie z serwisem weszło.com opowiedział o współpracy z Portugalczykiem.
- Przede wszystkim, to człowiek, któremu mnóstwo zawdzięczam. Wiele dla mnie robił, jego pomoc była nieoceniona, często razem się wspieraliśmy. On też czuł, że mogę mu pomóc, bez względu na wszystko. Również dlatego przejęcie zespołu po nim było ciężkim i emocjonalnym momentem - powiedział szkoleniowiec.
Aktualny trener Legii Warszawa był bohaterem kilku historii, które odbiły się w mediach szerokim echem. Stolarski zwrócił uwagę na pewne cechy swojego poprzednika, które sprawiają, że dla części zawodników współpraca z nim może być trudna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd w finale! Na szczęście jej wybaczyli
- To typ trenera, któremu bardzo nie podoba się, gdy ktoś nie respektuje zasad. Pewne zasady są u niego nienegocjowalne, po prostu. On też potrafi bardzo konkretnie powiedzieć, co mu się nie podoba. Sam doświadczyłem sytuacji, w której widziałem, że Goncalo miał świadomość przekroczenia przez siebie pewnej granicy - stwierdził 31-latek.
Szkoleniowiec Motoru odniósł się także do najbliższej przyszłości drużyny i tego, jak zapatruje się na politykę transferową klubu po wywalczeniu awansu do Ekstraklasy.
- Teraz, według mnie, potrzebna jest nam ewolucja, a nie rewolucja. Nie będziemy wagonami przywozić nowych zawodników, ani odwozić starych. Po awansie trzeba rozegrać to wszystko tak, żeby nie zatracić siebie, wartości, które nas definiują, i tożsamości Motoru Lublin. To jest najważniejsze - zakończył Stolarski.
Czytaj także:
Wielki klub chce Marcina Bułkę! Polak trafi do giganta?
Media: piłkarz Legii Warszawa trafi do Włoch. Zwrócił uwagę na jedną rzecz