Polacy mieli zamienić Borussię na Real. Perez przez lata "chorował" na Lewandowskiego

Getty Images / Pressefoto Ulmer\ullstein bild / Na zdjęciu: Piszczek i Lewandowski podczas meczu Realu z Borussią
Getty Images / Pressefoto Ulmer\ullstein bild / Na zdjęciu: Piszczek i Lewandowski podczas meczu Realu z Borussią

Real Madryt kilkukrotnie zarzucał sieci na Roberta Lewandowskiego, ale transfer pomimo intensywnych starań prezydenta nigdy nie doszedł i już raczej nie dojdzie do skutku. Za czasów Jose Mourinho na Santiago Bernabeu mógł trafić też Łukasz Piszczek.

Tak naprawdę żaden piłkarz znad Wisły nie odegrał istotnej roli w drużynie "Królewskich". W bogatej historii Realu Madryt tylko jeden Polak bronił barw tego utytułowanego klubu. Był nim Jerzy Dudek, który musiał oczywiście zadowolić się funkcją dublera Ikera Casillasa.

Robert Lewandowski obecnie jest kluczowym zawodnikiem FC Barcelony, natomiast jego kariera mogła potoczyć się w zupełnie inny sposób. Snajper mógł trafić do Hiszpanii kilka lat przed tym, zanim wzbudził poważne zainteresowanie "Blaugrany". Zresztą teraz pokazuje, że w nowym otoczeniu odnalazłby się doskonale.

Wielka porażka Pereza

Jednym z przełomowych meczów w karierze Lewandowskiego był ten pomiędzy Borussia Dortmund a Realem w kwietniu 2013 roku. Napastnik wówczas czterokrotnie pokonał bramkarza i niemal w pojedynkę zapewnił Niemcom wygraną (4:1) w półfinale Ligi Mistrzów.

Zdjęcia Lewandowskiego wznoszącego cztery palce obiegły świat i od tamtego momentu reprezentant Polski stał się obsesją Florentino Pereza. Prezydent klubu robił wszystko, co mógł, żeby doprowadzić do sensacyjnego transferu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak się żegnać, to z przytupem. Klopp nieźle zaszalał!

Po latach dziennikarze Onetu ujawnili, że po niesamowitym występie Perez proponował mu doprawdy atrakcyjne warunki. Real chciał podpisać z Lewandowskim sześcioletni kontrakt, w ramach którego gracz miał zarabiać 8,6 miliona euro rocznie. Za sam podpis otrzymałby dodatkowo 10,9 miliona.

Lewandowski na łamach "La Gazzetta dello Sport" uchylił rąbka tajemnicy. - To prawda, że ​​spotkałem się z Florentino Perezem raz czy dwa po meczach w Madrycie, ale nie mogę powiedzieć więcej - stwierdził po tym, jak spekulacje już ucichły.

Temat wracał jak bumerang, kiedy Lewandowski był u szczytu formy grając w Bayernie Monachium. Chociaż wydawało się, że napastnik jest nie do ruszenia w stolicy Bawarii, kierownictwo Realu zwrócił się do klubu z pytaniem.

Finalnie ten ruch okazał się "nieRealny". - Są piłkarze, którzy nie zostaną sprzedani. Przez kilka lat zabiegaliśmy o Lewandowskiego, ale bezskutecznie. On nie ma klauzuli wykupu i Bayern go nie odda - mówił zrezygnowany Perez dziennikarzowi "Marki" w 2019 roku.

Perez jest mistrzem w swoim fachu, lecz nawet legendarny działacz nie potrafił przeprowadzić arcytrudnej operacji na rynku transferowym. Gdy przeprowadzka Lewandowskiego do Katalonii była na ostatniej prostej, złożył gratulacje odwiecznym rywalom (więcej TUTAJ).

"Nie odmówiłem Mourinho"

W swoim najlepszym czasie Łukasz Piszczek był uznawany za czołowego prawego obrońcę w Europie. Właśnie na tej pozycji madrytczycy mówili o deficycie w 2012 roku, dlatego czynili starania, by zakontraktować czołowego piłkarza BVB.

W sprawę miał osobiście zaangażować się Jose Mourinho. Portugalski szkoleniowiec był entuzjastą talentu Polaka. Nie jest żadną tajemnicą, że specjalnie wybrał się na Stadion Narodowy i przyglądał się głównie temu kadrowiczowi.

Na antenie stacji nSport Mourinho w samych superlatywach wypowiadał się na jego temat. 12 lat temu trener za jednym zamachem rozwiał wszelkie wątpliwości.

- Jest bardzo dobrym prawym obrońcą, jednym z najlepszych w Europie. Właśnie podpisał nowy kontrakt z Borussią. Jeśli podpisujesz umowę na pięć lat, to dlatego, że lubisz klub i chcesz w nim zostać. Gra skończona - skwitował Mourinho.

Polscy sympatycy Realu musieli obejść się smakiem, a w ciągu kilku kolejnych lat Piszczek zapracował sobie na status legendy "BVB". Pojawiły się plotki, że defensor odmówił Mourinho. Odniósł się do nich sam zainteresowany w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" w 2020 roku.

- To nie było tak, że to ja odmówiłem Jose Mourinho. Kiedyś faktycznie opowiedziałem anegdotę o tym, jak Portugalczyk poprosił Hansa-Joachima Watzkego (prezes Borussii - dop. red.), aby mi przekazał, że jestem jedynym zawodnikiem, który mu odmówił, jednak to było pół żartem, pół serio. Tak naprawdę nigdy z Mourinho nie rozmawiałem - wspominał Piszczek, dodając, że jeśli kiedykolwiek był na celowniku Realu, to Borussia nie dopuściła do transferu.

W wielkim finale Ligi Mistrzów Borussia Dortmund zmierzy się z Realem Madryt. Mecz zostanie rozegrany w sobotę (1 czerwca) o godz. 21:00. Transmisję przeprowadzi Polsat i Polsat Sport Premium 1. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Czytaj więcej:
Oficjalnie: kadra meczowa Borussii Dortmund na finał LM. Jest polski akcent

Komentarze (26)
avatar
super-expert
3.06.2024
Zgłoś do moderacji
23
0
Odpowiedz
Gdy Robert w meczu LM wbił Realowi 4 gole miał 25 lat, czyli praktycznie był u progu wielkiej kariery i był na liście życzeń nie tylko Realu a wszystkich największych klubów w Europie. 
avatar
DPS
2.06.2024
Zgłoś do moderacji
15
0
Odpowiedz
Do terapii komputerowej dołączyliśmy pensjonariusza #Ślimaka w 3 stadium zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych. 
avatar
Ślimak Wyścigowy
2.06.2024
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Miejscem lipowego jest tartak. 
avatar
DPS
1.06.2024
Zgłoś do moderacji
25
0
Odpowiedz
Dziękujemy WP za udostępnienie forum naszym pensjonariuszom w 5 stadium zespołu otępiennego w trakcie terapii komputerowej. 
avatar
Zorkin Król SF
1.06.2024
Zgłoś do moderacji
17
4
Odpowiedz
Magistra nie zaprosili? W Borussii też go nie lubią?