Zero zaskoczenia. Raków podjął decyzję ws. bramkarza

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Kacper Bieszczad nie przekonał do siebie sztabu Rakowa Częstochowa
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Kacper Bieszczad nie przekonał do siebie sztabu Rakowa Częstochowa

Raków Częstochowa poinformował, że nie zdecydował się na skorzystanie z opcji wykupu Kacpra Bieszczada z Zagłębia Lubin, z którego był wypożyczony. 21-latek wróci na Dolny Śląsk.

Polityka transferowa Rakowa Częstochowa w sezonie 2023/24 była dość dziwna. Przeprowadzono mnóstwo transferów i mało który się sprawdził. Letnie okienko było intensywne, ale jakościowo dość marne.

Bardzo dziwne było np. zarządzanie bramkarzami. Oczywiście liderem tej formacji był Vladan Kovacević, ale dalej działy się różne rzeczy. W czerwcu do Częstochowy ściągnięty został Kacper Bieszczad. W lipcu do zespołu dołączył Antonis Tsiftsis, a zimą pozyskano jeszcze Muhameda Sahinovicia. Co więcej, przed sezonem Raków wypożyczył do Korony Kielce Xaviera Dziekońskiego.

Tsiftsis odszedł już w styczniu. Trudno się dziwić, bo rozegrał tylko jeden mecz w PKO Ekstraklasie i dwa w rezerwach. W dodatku przyszedł Sahinović, więc nie było sensu go dłużej trzymać w klubie. Z Bieszczadem poczekano jeszcze parę miesięcy. Jak się okazało - niepotrzebnie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić

Bo kiedy kontuzji doznali Kovacević i Sahinović, to Raków zdecydował się na tzw. transfer medyczny Dusana Kuciaka. I to Słowak wystąpił w spotkaniu z Górnikiem Zabrze, a nie Bieszczad. Był to czytelny sygnał, że 21-latek nie ma czego szukać pod Jasną Górą. Został na nim postawiony krzyżyk.

Bieszczad wystąpił w dwóch meczach Rakowa w tym sezonie: z Wartą Poznań i Radomiakiem Radom. I w obu nich zaprezentował się katastrofalnie, przez co zespół stracił punkty.

Osiemnaście razy zagrał w trzecioligowych rezerwach Rakowa, natomiast też bez większych sukcesów, bo druga drużyna ustępującego mistrza Polski jest w strefie spadkowej (zajmuje przedostatnie miejsce na trzy kolejki przed końcem, tracąc trzy punkty do bezpiecznej pozycji).

Raków miał co prawda opcję wykupu Bieszczada, ale - co nie jest żadnym zaskoczeniem - oczywiście się na nią nie zdecydował.

Komentarze (0)