Raków Częstochowa przegrał po raz dziewiąty w tym sezonie. W niedzielne wczesne popołudnie ustępujący mistrz Polski zaprezentował się mizernie na stadionie Cracovii.
Był to kolejny fatalny występ zespołu prowadzonego przez Dawida Szwargę. "Pasy" zwyciężyły 2:0 po dwóch bardzo dobrze wyprowadzonych kontratakach.
- Przed meczem mówiłem jak ten mecz może wyglądać i jest zero zaskoczenia. Natomiast jedno to mówić, a drugie wdrożyć plan w życie. Gol w pierwszej połowie był dodatkowym bodźcem dla Cracovii, żeby dalej bronić nisko i uniemożliwiać nam prowadzenia gry. To kolejny mecz w tym sezonie, kiedy nie jesteśmy powtarzalni w ataku pozycyjnym. Nawet jeśli kreujemy sytuacje i mamy momenty, gdy jesteśmy w polu karnym przeciwnika, to brakuje nam skuteczności. Najbardziej boli mnie to, w jaki sposób straciliśmy bramki - mówił trener Dawid Szwarga na konferencji prasowej.
- Było jasne i klarowne, że Cracovia będzie wyprowadzać kontry. Po prostu trzeba było się przed tym umiejętnie bronić, a my tego nie zrobiliśmy - powiedział trener Rakowa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić
Można było odnieść wrażenie, że gdyby ten mecz trwał dodatkowe 90 minut, to Raków i tak nie byłby w stanie strzelić gola. Atak pozycyjny w wykonaniu tej drużyny totalnie nie funkcjonował. Zresztą nie po raz pierwszy w tym sezonie.
- Spodziewaliśmy się, że jako mistrz Polski prędzej czy później będziemy musieli grać w ataku pozycyjnym. Na podsumowanie całej rundy przyjdzie jeszcze czas, ale nasza skuteczność w ataku pozycyjnym pozostawia do życzenia - przyznał trener Szwarga.
Cracovia? Nastawiła się na niską obronę i kontrataki. W ten sposób strzeliła oba gole i w dość łatwy sposób pokonała Raków. Dzięki temu "Pasy" zapewniły sobie utrzymanie w Ekstraklasie.
- Każda osoba w klubie dołożyła mniejszą lub większą cegiełkę do tego, by się utrzymać. Wszyscy mocno przeżywaliśmy ostatnie tygodnie, wiedzieliśmy jak ważne będzie utrzymanie Ekstraklasy w kontekście przyszłości. Cieszymy się, że mogliśmy to zrobić sami, że nie zrobili tego za nas inni - powiedział trener Tomasz Jasik.
- Mamy nadzieję, że kolejny sezon będzie dużo lepszy. Wiadomo ile złego wydarzyło się w Cracovii w obecnym sezonie, ile mieliśmy tragicznych momentów, które odbiły się na psychice zawodników - dodał.