Hiszpański rynek od pewnego czasu jest regularnie drenowany z największych talentów. Tamtejsze kluby nie mają zbyt dużych możliwości finansowych, a z kolei w innych krajach budżety są większe i kluby często z tego korzystają.
Jednym z łakomych kąsków transferowych jest Nico Williams, który jest gwiazdą Athletic Bilbao. 21-latek ma ogromny potencjał i może być naprawdę ciekawym ruchem na przyszłość. Jego klauzula odstępnego wynosi 50 mln euro, co sprawia, że interesuje się nim wiele angielskich klubów.
Chrapkę na pozyskanie Williamsa ma także FC Barcelona, która chce latem dokonać solidnych wzmocnień. Początkowo media informowały, że Katalończycy ze względu na swoją sytuację finansową nie tyle nie chcą, co nie mogą wyłożyć tak dużej kwoty.
ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"
[b]
[/b]Sęk w tym, że na transfer mocno naciska Xavi, który jest wielkim fanem jego umiejętności. Portal Relevo podkreśla, że trener FC Barcelony widzi w Nico zawodnika robiącego różnicę, który pozwoliłby mu pokryć jeden z wielkich braków w tym sezonie, czyli pozycję lewego skrzydłowego.
Młody Hiszpan statystyki ma doskonałe. W tym sezonie rozegrał 35 meczów, w których strzelił siedem bramek oraz zaliczył aż 16 asyst.
Zobacz także:
Jaśniej się nie da. Dyrektor "Złotej Piłki" przemówił
Lato bez litości dla Lewandowskiego. Mówi o szansach Polski na Euro