Bartłomiej Pawłowski to nie tylko lider Widzewa Łódź, ale i jeden z czołowych zawodników całej PKO Ekstraklasy. W najbliższych miesiącach nie będziemy jednak mogli oglądać go na piłkarskich boiskach.
Podczas środowego treningu Widzewa 31-latek doznał fatalnej kontuzji. Zerwał więzadła krzyżowe ACL, co jest jedną z najgorszych możliwych kontuzji w przypadku piłkarza. W przyszłym tygodniu czeka go operacja, a następnie żmudna rehabilitacja.
W tym przypadku przerwa w grze potrwa od sześciu do ośmiu miesięcy, zatem istnieje duże prawdopodobieństwo, że Pawłowski będzie do dyspozycji trenera Daniela Myśliwca dopiero w przyszłym roku.
ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski ostro o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"
Jest to oczywiście spory cios dla łódzkiej drużyny. Pawłowski jest podstawowym zawodnikiem Widzewa - w obecnym sezonie rozegrał 30 meczów i strzelił dziewięć goli.
M.in. dzięki jego postawie Widzew nie musi już zaprzątać sobie głowy walką o utrzymanie. Łodzianie zgromadzili jak dotąd 42 punkty i są na bezpiecznym (ósmym) miejscu w ligowej tabeli. W trzech ostatnich kolejkach Widzew raczej nie odczuje braku Pawłowskiego, natomiast bez wątpienia jego absencja będzie widoczna w kolejnym sezonie.
CZYTAJ TAKŻE:
"To nie był jego wieczór". Polak zmiażdżony w belgijskich mediach
Legenda zakończyła karierę w reprezentacji Polski