Mariusz Rumak poprowadzi Lecha tylko do końca tego sezonu. O tym, że jego misja dobiegnie wtedy końca jako pierwszy poinformował Dawid Dobrasz z portalu Meczyki.pl.
Tej informacji nie ma się co dziwić, bo obecny szkoleniowiec, delikatnie mówiąc, nie zachwyca ani stylem gry, ani wynikami.
Kto zatem zasiądzie za sterami Lecha w przyszłym sezonie? W tym momencie jeszcze nie wiadomo, ale pewne jest, że szefowie "Kolejorza" prowadzą już poszukiwania.
Z informacji WP SportoweFakty wynika, że jednym z trenerów, który trafił na radar Lecha jest Pascal Jansen, Holender, mający również brytyjskie obywatelstwo. Jansen przez ostatnie lata prowadził AZ Alkmaar.
Od grudnia 2020 roku do 17 stycznia 2024 roku poprowadził ten zespół w 162 meczach, zdobywając średnio 1,93 pkt na mecz. Wcześniej przez dwa lata Jansen był asystentem w tym klubie. Jego największym sukcesem z Alkmaar był półfinał Ligi Konferencji UEFA, natomiast w holenderskiej ekstraklasie zajmował kolejno trzecie, piąte i czwarte miejsce.
Jako asystent, przed Alkmaar, Jansen pracował między innymi w klubach arabskich, spędził też pięć lat w PSV Eindhoven, piastując tam różne funkcje, jak choćby trener drużyny do lat 19, opiekun PSV II czy szef działu młodzieżowego.
Z Alkmaar Jansen rozstał się 17 stycznia tego roku, po tym jak dopiero w rzutach karnych awansował w Pucharze Holandii, grając przeciw amatorom. Wcześniej rywalizował w LKE z Legią Warszawa.
ZOBACZ WIDEO: Kwiatkowski o kadrze Santosa. "Piłkarze nie wiedzieli, o co mu chodzi"
Z informacji WP SportoweFakty wynika, że ostatnio pojawił się temat jego pracy w Lechu, ale szansa na realizację nie jest duża, bo kiedy zaczęliśmy dopytywać kolegów po fachu w Holandii jakie są plany tego szkoleniowca, to usłyszeliśmy, że Jansen ma sporo zapytań/ofert z lepszych lig niż polska. Między innymi z klubów holenderskich, ale i z... Rosji. Wymieniano go bowiem jako kandydata na trenera Spartaka Moskwa, jednak tam Jansen na pewno nie wyląduje.
A wracając do korzeni trenera, to warto zauważyć, że jego ojciec jest holenderskim muzykiem, a matka, Angielka, dała się poznać jako piosenkarka. W tym momencie szansa na to, że ich syn da "piłkarski koncert" w Poznaniu, jak wspomniano, nie wydaje się jednak duża. Choć niczego wykluczyć nie można, bo Jansen nie podpisał jeszcze kontraktu z nowym pracodawcą.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty