Kulesza zabrał głos po finale Pucharu Polski

Getty Images / Mateusz Slodkowski / Cezary Kulesza
Getty Images / Mateusz Slodkowski / Cezary Kulesza

Niezwykła dramaturgię miał finał Fortuna Pucharu Polski, który w czwartek odbył się na PGE Narodowym w Warszawie. Sensacyjnie triumfowała w nim pierwszoligowa Wisła Kraków. Jak spotkanie skomentował Cezary Kulesza, prezes PZPN.

Rzutem na taśmę Wisła Kraków zdołała doprowadzić do dogrywki w finałowym starciu z Pogonią Szczecin, a w niej potrafiła zadać decydujący cios. Biała Gwiazda wygrała 2:1 i trofeum pojedzie pod Wawel.

Relację z meczu przeczytasz tutaj -->> Sensacja! Urwali się ze stryczka i zdobyli Fortuna Puchar Polski

"To był mecz godny finału Pucharu Tysiąca Drużyn. Piłkarze obu drużyn dali z siebie absolutnie wszystko. Gratulacje dla Wisły Kraków. Na tym polega piękno Fortuna Pucharu Polski" - napisał na platformie X Cezary Kulesza, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Triumf Wisły to duża niespodzianka. Biała Gwiazda to przedstawiciel Fortuna I ligi, Pogoń Szczecin to czołówka PKO Ekstraklasy. Sport jednak kocha niespodzianki i... takie scenariusze.

To Portowcy prowadzili od 75. minuty. Wisła - konkretnie Eneko Satrustegui - wyrównała w dziewiątej minucie doliczonego czasu gry. W ostatniej akcji drugiej połowy. Sędzia i cały stadion czekali jeszcze chwilę na potwierdzenie z wozu VAR. Emocje sięgały zenitu.

Fani zresztą stworzyli doskonałą atmosferę. Co najważniejsze obyło się bez skandali. "Dziękuje kibicom za niesamowitą atmosferę jaką stworzyli dziś na PGE Narodowym" - dodał w swoim wpisie szef PZPN.

Wisła kluczowe trafienie zaliczyła na początku dogrywki. Bohaterem został Angel Rodado.

Zobacz także:
Nagle na Narodowym odpalili race. Jest nagranie
Ależ to zagrali. Tak Pogoń wyszła na prowadzenie w finale Fortuna Pucharu Polski

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowa impreza u Beckhamów. Wideo trafiło do sieci

Komentarze (1)
avatar
Ireneusz walendowski
2.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pogoń przegrała Puchar , Mistrza Polski i grę w EUROPIE. Tak gra jak beznadzieja cała w Ekstraklasie, oprócz Gòrnika.