Poniedziałkowy mecz FC Barcelony z Valencią był wyjątkowy dla Roberta Lewandowskiego. Polak ustrzelił pierwszego hat-tricka w barwach Blaugrany w La Lidze. Co więcej, zdobył też tego wieczoru pierwszego gola bezpośrednio z rzutu wolnego odkąd trafił do Hiszpanii.
Tamtejsze media od razu odtrąbiły też powrót Lewandowskiego do walki o trofeum Pichichi, czyli o tytuł króla strzelców La Ligi. "El Mundo Deportivo" wskazuje, że dla Polaka trzy gole strzelone ekipie z Walencji to szansa na realne włączenie się w pościg za Artemem Dowbykiem z Girony, który obecnie jest liderem tej klasyfikacji z 19 golami na koncie. Lewandowski ma na ten moment 16 trafień.
"Lewandowski nadal może walczyć o trofeum Pichichi"
Czy rzeczywiście dla "Lewego" nie jest jeszcze za późno na walkę o trofeum Pichichi w tym sezonie?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć
Zapytaliśmy o to Sergiego de Juana, dziennikarza periodyka "As". Trzeba pamiętać, że przed Polakiem w tej klasyfikacji jest jeszcze dwóch graczy z 17 bramkami na koncie: Jude Bellingham z Realu Madryt i Alexander Sorloth, piłkarz Villarreal.
- Jestem przekonany, że Lewandowski naprawdę może walczyć o trofeum Pichichi. Co więcej, to jeden z celów całego zespołu Barcelony - przekonuje Sergi de Juan. - "Lewy" jest bardzo ambitny i zespół będzie grał również dla niego. Będzie o tyle łatwiej, że Polak występuje regularnie w podstawowym składzie - zaznacza.
Dziennikarz zgadza się z twierdzeniem, że hat-trick zdobyty przeciwko Valencii to kolejny dowód, że Polaka stać jeszcze na grę na świetnym poziomie mimo zbliżających się 36. urodzin.
- Widać, że mimo swojego wieku Lewandowski nadal utrzymuje się w wysokiej formie. Może utrzymać ten poziom w kolejnym sezonie, ale faktem jest, że może potrzebować też nieco więcej rywalizacji na swojej pozycji w drużynie - zwraca uwagę dziennikarz. - Również po to, by móc trochę więcej odpoczywać w trakcie sezonu - dodaje.
Zdaniem Hiszpana, takiej gwarancji zdrowej rywalizacji na ten moment nie daje młody Brazylijczyk Vitor Roque, który zimą trafił do Barcelony. Teoretycznie miał właśnie dawać wytchnienie Lewandowskiemu i z nim rywalizować, ale na razie jest dopiero w procesie aklimatyzacji w nowym klubie. Więcej TUTAJ.
Lewandowski wyjątkowo skuteczny
Wielu dziennikarzy zastanawia się, dlaczego "Lewy" osiągnął cel, jakim było zdobycie hat-tricka w La Lidze właśnie teraz. Czy to sportowa reakcja zawodnika na relatywnie wczesne ściągnięcie go z boiska w prestiżowym spotkaniu z Realem Madryt? A może Lewandowski pozytywnie zareagował na wieści o pozostaniu Xaviego w zespole? Trudno wyrokować.
- To rzeczywiście bardzo ciekawe zagadnienie. Bowiem już wcześniej Lewandowski miał przecież okazje, by ustrzelić nawet więcej niż hat-tricka. Wczoraj po prostu był szczególnie skuteczny. Dużą wartość miał szczególnie ten gol zdobyty bezpośrednio z rzutu wolnego - zwracał uwagę de Juan.
Kolejną szanse na trafienie do siatki w barwach Blaugrany "Lewy" będzie miał już z Gironą 4 maja.
Czytaj także:
Doskonale wiedział, co zrobi "Lewy". Piłkarz Barcelony docenił Polaka
Prezes Wisły Jarosław Królewski bez wątpliwości. "To byłoby absurdalnie złe"