Tylko czterech Polaków w przeszłości broniło barw AC Milan. Byli to Bartosz Salamon, Michał Miśkiewicz, Przemysław Bargiel i Krzysztof Piątek. Jedynie ostatni z wymienionych regularnie występował w pierwszym składzie.
Piątek był objawieniem i został kupiony za 35 milionów euro, lecz nie zagrzał długo miejsca na San Siro. Salamona sprowadzono dzięki koneksjom agenta Mino Raioli, a Miśkiewicz oraz Bargiel występowali jedynie w juniorach.
Są przesłanki ku temu, by sądzić, że niebawem prawdziwą szansę dostanie Dariusz Stalmach. Nasi rozmówcy z Włoch są zgodni co do tego, że młodzieżowy reprezentant kraju przejawia duży talent.
AC Milan idzie jak burza w Lidze Młodzieżowej UEFA, gdzie po zwycięskiej serii rzutów karnych z FC Porto dotarł do wielkiego finału. Jeśli w poniedziałek "Rossoneri" poradzą sobie z Olympiakosem Pireus (godz. 18:00), będą pierwszym włoskim triumfatorem tych rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną
- Milan Primavera w pocie czoła wygrał półfinał, przechodząc w rzutach karnych, a teraz zmierzy się z drużyną, która jest konkurencyjna. Finał Ligi Młodzieżowej będzie doskonałą okazją do popisu dla wszystkich zawodników, nie tylko dla dwójki Polaków. Mateusz Skoczylas prawdopodobnie nawet nie zasiądzie na ławce rezerwowych, ale Dariusz będzie miał świetną możliwość zaprezentowania się reszcie świata. Jeśli dobrze się spisze, niektóre kluby będą mogły się nim zainteresować - uważa Fabio Barera, redaktor portalu pianetamilan.it.
To może być kolejny krok Stalmacha
Liga Młodzieżowa jest niczym trampolina dla utalentowanych piłkarzy. Dobrymi występami na tym poziomie wypromowali się choćby Joao Felix, Goncalo Ramos, Curtis Jones, Jamie Byrnoe-Gittens czy Rafael Leao. Stalmach może zapisać na swoim koncie pierwszy poważny sukces w dotychczasowej karierze.
- Każde rozgrywki są ważne, aby się wypromować. Stalmach radzi sobie dobrze zarówno w lidze, jak i w Lidze Młodzieżowej, co nie jest już żadnym zaskoczeniem. Przybył do Milanu dwa lata temu i od razu stał się ważnym zawodnikiem. Teraz musi tylko przejść do następnej kategorii, niezależnie od tego, czy będzie to Milan U-23, czy inny klub. Zobaczymy, jakie plany ma wobec niego Milan. Nie wykluczam transferu, jeśli pojawią się oferty - powiedział Pasquale La Ragione, szef redakcji milanlive.it.
Jako 15-latek Stalmach zadebiutował na poziomie PKO Ekstraklasy, stając się najmłodszym ligowcem w historii Górnika Zabrze. Bardzo szybko wpadł w oko skautom zagranicznych klubów. W 2022 roku środkowy pomocnik został wytransferowany za 700 tysięcy euro do AC Milan, gdzie lokalni kibice wiążą z nim nadzieje na przyszłość.
- Dariusz Stalmach ma potencjał, aby w przyszłości, być może w kolejnym sezonie, zadebiutować w seniorskiej drużynie AC Milan. Stefano Pioli odejdzie latem i powinien przyjechać trener, który stawia na młodzież. Stalmach ma dobre warunki fizyczne. Jeśli którykolwiek pomocnik odejdzie, będzie mógł otrzymać swoje szanse. W tym roku w niektórych meczach był kapitanem Primavery, a fakt, że miał już za sobą debiut w seniorskiej piłce, jest wartością dodaną i ma swoją wagę. To może być jego duży atut. Dariusz nosi opaskę kapitana i jest "kamieniem węgielnym" Milanu Primavery, co czyni go najlepszym kandydatem do debiutu w seniorach - spostrzegł Barera.
Z kolei La Ragione jest zdania, że jeszcze dużo czasu może upłynąć do oficjalnego debiutu Stalmacha w Serie A, jeśli w ogóle do niego dojdzie. AC Milan to klub z najwyższej półki. Ekspert uważa, że były zawodnik Górnika powinien nabrać doświadczenia grając w drużynie, która walczy o niższe cele na krajowym podwórku.
- Stalmach to z pewnością jeden z najciekawszych talentów Milanu. Problem w tym, że we Włoszech nie dajemy młodym graczom zbyt wiele miejsca, z wyjątkiem sytuacji awaryjnych. Ma cechy potrzebne do gry w pierwszym składzie, ale nie wiem, czy kiedykolwiek będzie w stanie to zrobić w Milanie. W przyszłym roku Milan mógłby jednak powołać drużynę B, która grałaby w Serie C. Dla niego, jak i dla wielu innych osób, byłby to doskonały początek kariery - przekonywał.
Skoczylas płaci za błąd
Kiedy Mateusz Skoczylas przeprowadzał się do Mediolanu, był w zupełnie innym momencie kariery niż Stalmach. Urodzony w 2006 roku zawodnik zaliczył debiut na szczeblu centralnym, ale w drugoligowych rezerwach Zagłębia Lubin.
- Z tej dwójki na pewno przoduje Stalmach, także dlatego, że jest starszy i rozegrał więcej meczów. Skoczylas w dalszym ciągu jest w tyle i musi grać z większą regularnością. Zobaczymy, czy uda mu się to w Milanie, czy gdzie indziej - zastanawiał się Pasquale La Ragione.
Skoczylas zdążył zaliczyć już poważną wpadkę wizerunkową. Uczestnik mistrzostw świata do lat 17 za pośrednictwem mediów społecznościowych sprzedawał bilety na mecze, które przysługiwały mu jako zawodnikowi Milanu. Wychowanek Zagłębia popełnił błąd, napytał sobie problemów w klubie i musi udowodnić, że zasługuje na drugą szansę.
- Mateusz przybył do AC Milan z dużymi oczekiwaniami i ten błąd przekreślił jego sezon. Łącznie rozegrał kilka meczów i kilka minut. We Włoszech za takie błędy zwykle się płaci. Będzie musiał się zrehabilitować, udowadniając, że jest dobrym chłopakiem, a przede wszystkim pokazując, że jest bardzo dobrym piłkarzem. Myślę, że Mateuszowi zajmie to jeszcze dużo czasu. Być może za dwa, trzy sezony zadebiutuje, teraz pokazał zbyt mało, aby można było go brać pod uwagę - ocenił Fabio Barera.
Rafał Szymański, WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Premier League: Everton bliżej utrzymania
Dwóch głównych kandydatów do objęcia Bayernu. Jeden z nich jest faworytem