W pierwszych minutach zarysowywała się przewaga "Dumy Podlasia". Drogę do siatki bardzo szybko znalazł Afimico Pululu. Napastnik mógł mówić o pechu, bo Paweł Raczkowski zasygnalizował pozycję spaloną.
Jagiellonia wyszła na prowadzenie w dość kuriozalnych okolicznościach. Z prawej strony boiska Bartłomiej Wdowik wstrzelił piłkę w pole karne. Z kolei Virgil Ghita niefortunnie strącił ją głową i w ten sposób pokonał własnego bramkarza.
Gdy wydawało się, że kolejny gol Jagiellonii jest kwestią czasu, Adrian Dieguez dopuścił się nierozważnego faulu. Hiszpan zatrzymał wychodzącego na wolne pole Benjamina Kallmana, a Paweł Raczkowski nie ma litości i pokazał mu czerwoną kartkę.
Momentalnie Cracovia przejęła inicjatywę. Ghita strzałem przewrotką chciał odkupić winy, lecz został zatrzymany przez Zlatana Alomerovicia.
Nie trzeba było długo czekać aż "Pasy" wykorzystają grę w liczebnej przewadze. W 22. minucie przyjezdni przeprowadzili błyskawiczny kontratak. W roli asystenta wystąpił Kallman, który wyłożył piłkę Michałowi Rakoczemu. Młodzieżowy reprezentant Polski z łatwością wykończył akcję.
Później Alomerović interweniował przed polem karnym, zaś Patryk Sokołowski dostrzegł, że golkiper jest wysunięty z bramki. Pomocnik Cracovii huknął z około 40 metrów i piłka zatrzymała się na poprzeczce.
W 25. minucie krakowska drużyna wyszła na prowadzenie. David Kristjan Olafsson złamał akcję do środka, po czym precyzyjnie dograł do Arttu Hoskonena. Alomerović nie miał najmniejszych szans po jego strzale głową. Paweł Raczkowski uznał gola po analizie VAR. Hoskonenowi udało się uniknąć pułapki ofsajdowej.
Alomerović wielokrotnie ratował skórę białostoczanom. Bramkarz dwukrotnie zatrzymał Otara Kakabadze i popisał się fenomenalną paradą po próbie Sokołowskiego.
Do niecodziennej sytuacji doszło tuż przed zmianą stron. Raczkowski po kilku minutach odgwizdał faul Olafssona na Imazie i wskazał na 11. metr.
Do rzutu karnego podszedł Pululu, który nie potrafił zaskoczyć Madejskiego. Bramkarz Cracovii kapitalnie obronił także dobitkę Imaza.
Piłkarze obu drużyn nie wyhamowali w drugiej połowie. Cracovia wyprowadziła trzeci cios w 49. minucie. Po akcji Dominika Marczuka piłka trafiła w poprzeczkę, następnie goście ruszyli z kontratakiem. Jani Atanasov musiał tylko dostawić nogę po dokładnej asyście Patryka Makucha.
Mateusz Skrzypczak mógł podzielić los Ghity i strzelić gola samobójczego. Alomerović uratował skórę klubowemu koledze.
Mikkel Maigaard był bliski szczęścia kilka minut po wejściu na boisko. Ofensywny pomocnik przegrał pojedynek sam na sam z Alomeroviciem. Z kolei Pululu był aktywny od samego początku, aczkolwiek zabrakło mu skuteczności. Jego uderzenie z ostrego kąta zatrzymał Madejski.
Przed własną publicznością lider PKO Ekstraklasy złapał zadyszkę. Dawid Kroczek z pewnością na długo zapamięta zwycięstwo 3:1 w debiucie na ławce trenerskiej Cracovii.
Jagiellonia Białystok - Cracovia 1:3 (1:2)
1:0 - Virgil Ghita (s.) 9'
1:1 - Michał Rakoczy 22'
1:2 - Arttu Hoskonen 25'
1:3 - Jani Atanasov 49'
Składy:
Jagiellonia: Zlatan Alomerović - Michal Sacek (78' Jarosław Kubicki), Mateusz Skrzypczak, Adrian Dieguez (16' czerwona kartka), Bartłomiej Wdowik, Taras Romanczuk (70' Jose Naranjo), Nene (78' Aurelien Nguiamba), Kristoffer Hansen (23' Dusan Stojinović), Dominik Marczuk (78' Jakub Lewicki), Jesus Imaz, Afimico Pululu.
Cracovia: Sebastian Madejski - Otar Kakabadze, Virgil Ghita, Arttu Hoskonen (78' Eneo Bitri), Andreas Skogvgaard, David Kristjan Olafsson, Jani Atanasov (78' Mateusz Bochnak), Patryk Sokołowski, Michał Rakoczy (61' Mikkel Maigaard), Patryk Makuch, Benjamin Kallman (71' Takuto Oshima).
Żółte kartki: Stojinović, Naranjo (Jagiellonia) - Rakoczy, Skovgaard, Kakabadze, Atanasov (Cracovia).
Czerwona kartka: Dieguez (Jagiellonia).
Widzów: 18184.
Czytaj więcej:
Pracował z Mourinho, teraz pogrążył Lecha. "Chciałbym wrócić do Serie A"
ŁKS odbił się od dna. Radomiak poległ w Łodzi