AC Milan był bezradny w hicie Ligi Europy. Zła sytuacja Nicoli Zalewskiego

PAP/EPA / Matteo Bazzi / Mecz Ligi Europy: AC Milan - AS Roma
PAP/EPA / Matteo Bazzi / Mecz Ligi Europy: AC Milan - AS Roma

AC Milan jest w opałach przed rewanżem w Rzymie. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Europy przegrał 0:1 z AS Romą. Nicola Zalewski przesiedział kolejne spotkanie Giallorossich na ławce rezerwowych.

W hicie ćwierćfinałów Ligi Europy mierzą się kluby z Serie A. AC Milan był gospodarzem pierwszego starcia z AS Romą, która miała za sobą zwycięstwo 1:0 w derbach z Lazio. Giallorossi byli w poprzednim sezonie w finale Ligi Europy, a w tym sezonie rozpędzili się po zmianie trenera z Jose Mourinho na Daniele De Rossiego. W wyjściowym składzie rzymian zabrakło Nicoli Zalewskiego, który akurat nie cieszy się zaufaniem De Rossiego.

Jeszcze na początku meczu nie było szaleństw. AS Roma wzięła piłkę w posiadanie i zaczęła wymieniać podania na własnej połowie boiska. AC Milan pomagał w tym, ponieważ nie angażował sił w wysoki pressing. Dopiero po kilku minutach po raz pierwszy pokazali się na desancie liderzy ofensywy rzymian Paulo Dybala i Romelu Lukaku.

W 9. minucie było pierwsze celne uderzenie, więc hit nabierał rumieńców. Próba pokonania Mike'a  Maignana zza pola karnego okazała się zbyt naiwna i Francuz sparował piłkę do boku. W 16. minucie była jeszcze piękniejsza obrona Mike'a Maignana, ponieważ pokazał elastyczność na linii i nie dał się zaskoczyć odbitym rykoszetem strzałem Stephana El Shaarawego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Sytuacji podbramkowych AS Romy było już całkiem sporo i w 17. minucie padł zwycięski gol na 1:0. Zdobył go ten sam zawodnik, który był bohaterem derbów Rzymu. Gianluca Mancini ponownie wtargnął w pole karne przeciwnika i zaserwował swoje danie firmowe. Obrońca główkował do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Paulo Dybali. Zawiedli obrońcy z Mediolanu i niewiele już mógł zdziałać bramkarz.

AC Milan starał się wcześnie odpowiedzieć, ale strzał Oliviera Girouda poskromił na linii bramkowej Romelu Lukaku w 21. minucie. W 42. minucie Tijjani Reijnders nie przebił się z uderzeniem z dystansu i Rossonerim nie udało się doprowadzić do remisu.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie do pierwszej, więc trzeba było poczekać na pasjonujące wydarzenia. Potwierdzeniem był umiarkowanie głośny doping z trybun San Siro. Na przebudzenie Paulo Dybala sprawdził Mike'a Maignana strzałem zza pola karnego w 58. minucie, a kolejne dwie próby Giallorossich były niecelne.

AC Milan miał zaskakująco mało do zaproponowania po zmianie stron i odbijał się od obrony z Rzymu. Długo żadna z sytuacji podbramkowych gospodarzy nie była stuprocentowa, a Stefano Pioli wyglądał na poirytowanego sytuacją na boisku. Dopiero w 75. minucie Yacine Adli sprawdził groźnym zagraniem bramkarza gości, a w 87. minucie Olivier Giroud koszmarnie spudłował z bliska po podaniu Samuela Chukwueze.

AC Milan - AS Roma 0:1 (0:1)
0:1 - Gianluca Mancini 17'

Składy:

Milan: Mike Maignan - Davide Calabria, Matteo Gabbia, Malick Thiaw, Theo Hernandez - Ismael Bennacer (59' Yacine Adli), Tijjani Reijnders - Christian Pulisić (78' Samuel Chukwueze), Ruben Loftus-Cheek, Rafael Leao (78' Noah Okafor) - Olivier Giroud

Roma: Mile Svilar - Zeki Celik, Chris Smalling, Gianluca Mancini, Leonardo Spinazzola - Lorenzo Pellegrini (89' Houssem Aouar), Bryan Cristante, Leandro Paredes (89' Edoardo Bove) - Stephan El Shaarawy, Romelu Lukaku (90' Diego Llorente), Paulo Dybala (80' Tammy Abraham)

Żółte kartki: Pulisić, Adli, Loftus-Cheek (Milan) oraz Cristante (Roma)

Sędzia: Clement Turpin (Francja)

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Komentarze (2)
avatar
TreserΚlonów
11.04.2024
Zgłoś do moderacji
3
4
Odpowiedz
Zalewski to cieniak, nie chcemy takich w Polskiej reprezentacji…