Po ostatniej kolejce zrobiło się gorąco. I to nie z uwagi na wysoką temperaturę w Polsce, a poprzez sytuację w niektórych klubach PKO Ekstraklasy.
Po remisie z ŁKS-em Łódź pracę w Cracovii stracił Jacek Zieliński. Remis z Jagiellonią Białystok kosztował posadę Kostę Runjaicia. Z kolei za całokształt w tym sezonie o krok od zwolnienia jest Aleksandar Vuković w Piaście Gliwice.
Minorowe nastroje panowały też w drużynie Rakowa Częstochowa. Właściciel klubu Michał Świerczewski po przegranej w Radomiu nie posiadał się ze złości. Nie chciał podejmować żadnych decyzji na gorąco. Przekazał, że wszystko wyjaśni się w kolejnym tygodniu.
I tak rzeczywiście się stało. We wtorek odbyło się w klubie spotkanie ze sztabem szkoleniowym i zawodnikami. Świerczewski poinformował na portalu X (dawniej Twitter), że Raklów dalej będzie inwestować w rozwój Dawida Szwargi jako pierwszego trenera.
ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu
- Przekazaliśmy również, że winę za sytuację, w której się znaleźliśmy, ponosi nie tylko sztab i zarząd, ale również piłkarze i oczekujemy od wszystkich 100 proc. zaangażowania w jej naprawę - zauważył.
W tzw. przestrzeni medialnej pojawiły się w ostatnich dniach głosy, że do Rakowa mógłby wrócić Marek Papszun, natomiast stanowisko właściciela jest jasne. Żadnych zmian na stanowisku pierwszego trenera nie będzie.
W najbliższej kolejce Raków zagra na własnym stadionie z Legią Warszawa, której trenerem od środy prawdopodobnie będzie Goncalo Feio. Do końca sezonu pozostało siedem kolejek. Częstochowianie są obecnie na czwartym miejscu w tabeli, tracąc siedem punktów do prowadzącej Jagiellonii Białystok.
CZYTAJ TAKŻE:
Sensacyjne wieści ws. Lewandowskiego. Wszystko potwierdziliśmy
Włosi piszą o geście Zielińskiego. "Niewielu to zauważyło"