Nie chciał być rezerwowym u Guardioli. Liczby ma lepsze od Bellinghama i Fodena

Getty Images / Daniel Chesterton/Offside / Na zdjęciu: Cole Palmer
Getty Images / Daniel Chesterton/Offside / Na zdjęciu: Cole Palmer

Ciężko sobie wyobrazić, gdzie byłaby w tym sezonie Chelsea, gdyby nie Cole Palmer. Zawodnik, który dołączył do drużyny z Londynu na koniec letniego okienka, nie chcąc być rezerwowym w Manchesterze City, robi teraz furorę w Premier League.

W tym artykule dowiesz się o:

Transfer wychowanka Manchesteru City pod koniec sierpnia ubiegłego roku był raczej niespodziewany. Po czasie okazuje się, że Chelsea FC wykorzystała doskonałą okazję i fakt, że młody Anglik nie chciał być w macierzystym klubie opcją rezerwową. Kwota 47 milionów euro, jaką za niego zapłacono, wygląda teraz jak promocja i najlepiej wydane pieniądze z ponad miliarda, jaki amerykańskie konsorcjum Clearlake Capital Todda Boehly'ego wpakowało na wzmocnienia.

W sezonie 2022/2023 Manchester City zdobył potrójną koronę i te sukcesy także Cole Palmer może wpisać do swojego dossier. Udział miał w nich jednak minimalny, ponieważ do pierwszego zespołu z Etihad Stadium dopiero się przebijał. Pep Guardiola z czasem dawał mu coraz więcej minut, ale nie było większych szans na to, by angielski piłkarz stał się tym podstawowym. Nie pomogło strzelenie po golu z Arsenalem FC w spotkaniu o Tarczę Wspólnoty i Sevillą FC w Superpucharze Europy w sierpniu ubiegłego roku.

Kiedy na koniec tamtego miesiąca po Palmera zgłosiła się szastająca milionami na prawo i lewo Chelsea, 21-latek długo się nie zastanawiał i zdecydował się na przeprowadzkę na Stamford Bridge. Tam tak naprawdę od razu wywalczył miejsce w podstawowym składzie i w zawrotnym tempie stał się kluczową postaci "The Blues". A po tych kilku miesiącach wprost niewiarygodnym jest to, co Palmer wyczynia na boiskach Premier League i jak słabo oraz nierówno grający londyński zespół wręcz uzależnił się od jego gry.

ZOBACZ WIDEO: "Nie wyobrażam sobie tego". Lewandowski wprost o polskim szkoleniu

Trudno sądzić, gdzie byliby teraz sześciokrotni mistrzowie Anglii, gdyby nie ofensywny pomocnik. W całym sezonie strzelił już dla nich 19 goli i zaliczył 13 asyst. Wpisał się też jako kolejny zawodnik Chelsea, który w debiutanckim sezonie miał udział przy minimum 20 golach w samej Premier League (ma 16 goli i 9 asyst). W ostatni czwartek zostawił za sobą Edena Hazarda z sezonu 2012/2013 (20 punktów) oraz Diego Costę i Cesca Fabregasa z 2014/2015 (odpowiednio: 23 i 21). Przed Palmerem już tylko Jimmy Floyd Hasselbaink, który w kampanii 2000/2001 nabił w niebieskim trykocie 23 goli i 9 asyst.

Coraz więcej pojawia się głosów, że niezwykłym atutem Palmera jest nie tylko skuteczność, ale też spokój i wyłączony układ nerwowy. Wykonał dotąd osiem rzutów karnych i wszystkie zamienił na gola. W spotkaniach z Manchesterem City i Manchesterem United trafiał z "jedenastek" w doliczonym czasie gry, ratując Chelsea od porażek. A w czwartkowym starciu z "Czerwonymi Diabłami" chwilę po wyrównaniu z karnego na 3:3 w 100. minucie, w 101. strzelił na 4:3, kompletując hat-tricka i zapewniając zespołowi trzy punkty.

Niemniej gra Chelsea drugi kolejny sezon nie zadowala jej kibiców. W obecnej kampanii nie buduje się pozycja Mauricio Pochettino, którego wielu po jej zakończeniu chciałoby pożegnać. A większość transferów dokonanych przez amerykańskich właścicieli tak naprawdę jest nieudanych i uznanych za nieprzemyślane. Spośród sprowadzonych za wielkie pieniądze zawodników broni się dosłownie kilku. Obok Cole'a Palmera można tu jeszcze wymienić Enzo Fernandeza, Malo Gusto czy Djordje Petrovica.

W pierwszej części trwającego sezonu światowe media zachwycały się wyczynami Jude'a Bellinghama, który na swoich plecach ciągnął Real Madryt i nastrzelał tyle bramek, że dotąd jest liderem klasyfikacji w La Liga. Nie ustaje także rozwój Phila Fodena, kolegi Palmera z szatni City. Tymczasem trzeci z młodych Anglików zdążył przebić tą dwójkę pod względem statystyk i zaczyna mocno aspirować do tego, aby podczas zbliżającego się Euro na boiskach w Niemczech odegrać też ważną rolę w reprezentacji Anglii.

Porównanie statystyk angielskich pomocników w sezonie 2023/2024:

Jude BellinghamPhil FodenCole Palmer
Klub Real Madryt Manchester City Chelsea FC
Liga krajowa 23 (16/4)* 30 (14/7) 27 (16/9)
Puchary krajowe 3 (0/2) 5 (2/0) 12 (4/4)
Puchary międzynarodowe 6 (4/4) 9 (5/3) 1 (1/0)
SUMA 32 (20/10) 44 (21/10) 40 (21/13)

*kolejno: mecze (gole/asysty)

CZYTAJ WIĘCEJ:
QUIZ: Rozpoznajesz byłe gwiazdy futbolu? Udowodnij!
Kosmiczny gol w Anglii. Nagranie już podbija sieć. Wow!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty