"Nie może być ważniejszy od całej Legii". Nie gryzł się w język ws. Josue

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki /  Na zdjęciu: Josue
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Josue

Jouse jest kapitanem Legii Warszawa, który wzbudza ogromne kontrowersje. Niedługo Portugalczykowi kończy się umowa, a obie strony daleko są od porozumienia. Głos w tej sprawie zabrał ekspert Robert Podoliński.

W tym artykule dowiesz się o:

Po sezonie w Legii Warszawa może dojść do dużych zmian. Jednym z piłkarzy, którym kończą się kontrakty z Legią, obok m.in. Artura Jędrzejczyka, Thomasa Pekharta i Yuriego Ribeiro, jest Josue. Kapitan i największa gwiazda drużyny ma już 33 lata, nie brakuje głosów, że to jego ostatnie miesiące w Warszawie.

Sam Josue przyznał ostatnio, iż jego zdaniem niektórzy ludzie nie doceniają tego, co on robi dla Legii Warszawa.

- Czasami mam wrażenie, że niektórzy nie doceniają tego, co robię. Nie wiem co mnie czeka, czy zostanę w Legii. Jeśli odejdę, to będę dumny z tego, co osiągnąłem w tym klubie. To nie ode mnie zależy, jaka czeka mnie przyszłość. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że nadal będę grał w piłkę - powiedział pomocnik dla Canał + Sport.

ZOBACZ WIDEO: Mamy Euro! Brak euforii wśród ekspertów pomeczowego studia
[b]

[/b]
Głos w tej sprawie zabrał teraz ekspert Robert Podoliński, który bardzo uważnie śledzi PKO Ekstraklasę i jak samą Legię. Jak tłumaczy, Josue nie może być ważniejszy od całej Legii.

- Josue ma za sobą słabszy sezon, a przez trzy lata pobytu w Warszawie nie zdobył mistrzostwa. Nie może być ważniejszy od całej Legii. To piłkarz budzący kontrowersje, który nie pozwala zbudować monolitu w szatni. Kosta Runjaic oddał mu pełnię władzy, a teraz klub jest od niego uzależniony - tłumaczył Podoliński w magazynie "GOL".

Legia Warszawa zajmuje obecnie piąte miejsce w PKO Ekstraklasie, mając siedem punktów straty do liderującej Jagiellonii Białystok.

Zobacz także:
Rewelacja za burtą Pucharu Niemiec! Drużyna Polaka w finale
Chcesz obejrzeć finał Pucharu Polski? PZPN podał ceny biletów

Źródło artykułu: WP SportoweFakty