- Brak mobilizacji? Nonszalancja? Panowie, u Smudy to nie przejdzie. Na odprawie przed sparingiem z Rumunią powiedział, że każdy mecz mamy traktować jakby był najważniejszym w życiu. Żaden z nas nie może odstawiać nogi, kalkulować, że w jakimś momencie odpuści piłkę, bo jutro wraca do klubu i nie może być zmęczony. Jeśli ktoś tego nie zrozumie, to Smuda już zapowiedział, że u niego nie ma żółtych kartek. Są tylko czerwone - wyjaśnił Sławomir Peszko w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Piłkarz Lecha Poznań, który ze Smudą pracował już w klubie ze stolicy Wielkopolski, przyznał również, że szkoleniowiec trochę się zmienił. - Na zgrupowaniu na razie jest spokojnym człowiekiem. Nie to co w Lechu. Tam kilka razy widziałem go wściekłego - powiedział.