Ostatni raz kadrowicze spotkali się na zgrupowaniu w listopadzie minionego roku, więc siłą rzeczy w szeregach drużyny narodowej dojdzie do pewnych przetasowań. Dobrą informacją jest fakt, że choćby Jakub Moder wraca do formy po bardzo poważnej kontuzji.
Co najważniejsze, przed półfinałem baraży z Estonią (21 marca) żadna z kluczowych postaci reprezentacji Polski, odpukać, nie narzeka na problemy zdrowotne. Małymi wyjątkami są Jakub Kamiński z VfL Wolfsburg (choroba) oraz Bartłomiej Drągowski z Panathinaikosu Ateny (więcej TUTAJ).
Dyskusja toczy się głównie wokół nazwisk, które mogą uzupełnić kadrę. Już wiadomo, że siedmiu piłkarzy na pewno nie znajdzie się na liście powołanych na zbliżające się wielkimi krokami zgrupowanie. Selekcjoner Michał Probierz będzie miał trochę ograniczone pole do popisu w obronie i środku pomocy.
Bielik na bocznym torze
Za wielką nadzieję Biało-Czerwonych uznawany był Krystian Bielik. Kolejni selekcjonerzy konsekwentnie powoływali doświadczonego zawodnika, aż w końcu Probierz podjął odważną decyzję, zupełnie z niego rezygnując. Gracz ostatni raz z orzełkiem na piersi wystąpił w wygranym 1:0 meczu towarzyskim z Niemcami.
ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
Nowy menadżer Birmingham City - zamiast w pomocy - zaczął wystawiać go na środku defensywy. Teraz kontuzja mięśni brzucha sprawiła, że jest wyłączony z gry na kilka tygodni, w związku z czym Probierz nie może brać go pod uwagę.
Na przyszłość dobrze rokuje również Maik Nawrocki. Stoper Celtiku Glasgow w dalszym ciągu czeka na debiut w rozgrywkach międzynarodowych i sęk w tym, że kiedy zbliża się zgrupowanie, notorycznie jest kontuzjowany. Historia się powtórzyła. Ze względu na uraz ścięgna podkolanowego opuścił trzy ostatnie spotkania z udziałem "The Bhoys".
Za kadencji Fernando Santosa pierwszy raz na treningach reprezentacji pojawił się Przemysław Wiśniewski. Obrońca mógł mówić o ogromnym pechu, bo krótko po wspomnianym spotkaniu z Niemcami doznał zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie. Związany ze Spezią Calcio Wiśniewski przechodzi długą rehabilitację i prawdopodobnie do pełni sił wróci dopiero latem.
Reca wiecznie kontuzjowany
Jeśli chodzi o obsadę lewej strony defensywy, w dalszym ciągu wśród kandydatów wymieniany jest Arkadiusz Reca. Klubowy kolega Wiśniewskiego przed dwoma laty zebrał minuty w debiucie Czesława Michniewicza (1:1 ze Szkocją), po czym zniknął z radarów. Zgłosił kontuzję, gdy Santos miał zamiar dać mu szansę. Obecnie boryka się z problemem z mięśniem przywodziciela. Sam zresztą w rozmowie z Weekend FM przyznał wprost, że kontuzje podcinają mu skrzydła.
O powołaniu może zapomnieć także Patryk Kun, czyli pierwszy wybór trenera Legii Warszawa na lewym wahadle. Stołeczny klub zakomunikował, że przez uraz mięśnia uda 28-latek wznowi treningi na pełnej intensywności za około trzy tygodnie, co oznacza, że na ewentualny debiut w reprezentacji będzie musiał jeszcze poczekać.
W Jagiellonii Białystok przecięły się drogi Probierza i Karola Struskiego. Ku zaskoczeniu wielu kibiców, w listopadzie selekcjoner awaryjnie powołał i dał zadebiutować pomocnikowi występującemu na co dzień w cypryjskim Arisie Limassol. W tym momencie podobny ruch jest niemożliwy. Uraz mięśniowy spowodował, że Struski pauzuje od pięciu meczów.
Listę kontuzjowanych zamyka Ben Lederman. Podczas grudniowego meczu ligowego utalentowany piłkarz bardzo niefortunnie upadł na murawę i w konsekwencji wypadł mu bark. Diagnozy sztabu medycznego nie były optymistyczne.
Pomocnik Rakowa Częstochowa przeszedł operację, zaś do gry powinien wrócić w kwietniu. Dużo czasu upłynie, zanim "odkryty" przez Fernando Santosa Lederman odzyska formę i będzie na poważnie rozpatrywany przez selekcjonera.
Nawet jeśli reprezentacja Polski zrealizuje cel, jakim jest awans na mistrzostwa Europy, Probierz raczej nie będzie miał czasu na kolejne eksperymenty. Właściwie to już ostatni moment, żeby selekcjoner mógł zamieszać w kotle. Wszystkim wymienionym zawodnikom wielki turniej za naszą zachodnią granicą może przejść koło nosa.
Czytaj więcej:
Kosta Runjaić po porażce z Widzewem: Wewnątrz się we mnie gotuje
To może być sensacja sezonu. Hiszpański klub coraz bliżej Ligi Mistrzów