Feio kolejny raz nie gryzł się w język. "Piłkarze nie chcą z nim pracować"

YouTube / Motor Lublin / Na zdjęciu: Goncalo Feio
YouTube / Motor Lublin / Na zdjęciu: Goncalo Feio

Motor Lublin zremisował po zaciętym meczu z Polonią Warszawa 1:1. Emocji nie brakowało także na pomeczowej konferencji prasowej obu trenerów.

Zespoły, które zmierzyły się ze sobą w sobotnie popołudnie, mają odmienne cele. Motor Lublin jest w ścisłej czołówce Fortuna I ligi, a Polonia Warszawa zajmuje miejsce w dolnych rejonach tabeli i walczy o utrzymanie na tym poziomie rozgrywkowym.

Faworytem spotkania byli wobec tego gospodarze i to oni objęli prowadzenie w 23. minucie za sprawą trafienia Samuela Mraza. Podopiecznym Goncalo Feio nie udało się utrzymać tego korzystnego rezultatu. Do remisu doprowadził z rzutu karnego Szymon Kobusiński.

Trener lublinian nie ukrywał swoich negatywnych emocji na konferencji prasowej. Portugalczykowi nie spodobały się słowa wypowiedziane przez szkoleniowca gości.

ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki

- 1:1 po dobrym spotkaniu, w którym dużo się działo. Uważam, że byliśmy bliżej zdobycia trzech punktów. Nasze akcje były groźniejsze. W pierwszej połowie Motor miał optyczną przewagę, ale mnie interesuje postawa mojego zespołu, z której jestem dumny - podsumował Rafał Smalec.

Następnie głos zabrał Feio, który odniósł się w mocnych słowach do wypowiedzi trenera przeciwników.

- Oglądałem konferencję trenera Polonii. Ja rozumiem, że mu się dość mocno pali, piłkarze nie chcą z nim pracować, kibice nie chcą go mieć za trenera… Ale przyjść tutaj i okłamywać rzeczywistość? To dość nieeleganckie. Jeśli trener Smalec uważa, że Polonia była lepsza od nas, to wiele tłumaczy, dlaczego jego zespół jest w strefie spadkowej - stwierdził Feio.

Motor po tym spotkaniu zajmuje 4. miejsce w tabeli i traci cztery punkty do liderującej Arki Gdynia. Polonia jest 16. i do bezpiecznej strefy brakuje jej jednego oczka.

Czytaj także:
Bruk-Bet Termalica Nieciecza mocno zawodzi w Fortuna I lidze 
Pierwszoligowy hit rozczarował. Wisła obudziła się po przerwie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty