We wtorek wieczorem klub z al. Unii poinformował, że Piotr Stokowiec przestał pełnić obowiązki pierwszego szkoleniowca biało-czerwono-białych, a jego obowiązki przejmie Marcin Matysiak. 40-letni trener pracuje w ŁKS-ie już 6 lat. Dotąd był odpowiedzialny za pracę z młodzieżą. W 2020 roku objął drużynę rezerw, z którą awansował do III ligi w sezonie 2020/2021, a w czerwcu 2023 roku do II ligi.
W październiku, gdy z funkcji pierwszego trenera pierwszego zespołu ŁKS-u zwolniony został Kazimierz Moskal, Matysiak dołączył do sztabu Piotra Stokowca. Teraz wskoczył za niego.
- W sytuacji, w jakiej się znajdujemy, kluczowe jest to, żeby w tych zawodnikach wyzwolić radość z gry. To podstawowa rzecz. Takiego głównego, podstawowego celu nie otrzymałem, ale zdaję sobie sprawę, że to jest klub z wielką historią i tradycją. Bycie tutaj pierwszym trenerem jest ogromnym wyróżnieniem, ale każde wyróżnienie pociąga za sobą obowiązki. Bez względu na to, na jakim miejscu jesteśmy, po to się gra w piłkę i trenuje oraz poświęca tyle czasu, żeby przede wszystkim wygrywać. Nie chciałbym jakoś daleko wybiegać w przyszłość, po prostu skupiamy się na najbliższym meczu - powiedział Matysiak na konferencji prasowej przed meczem w Szczecinie.
ZOBACZ WIDEO: To musiało się wydarzyć. Jego historia trafiła na ekrany
Jak sam zaznaczył, nie chce robić rewolucji. To ma być raczej ewolucja z tego, co było. Szczególnie, że pod jego wodzą zespół odbył zaledwie dwa treningi.
- Każdy zawodnik, który wychodzi na boisko, powinien czuć radość z gry. Przede wszystkim trochę zmienimy nasze ustawienie i założenia taktyczne. Chciałbym, żeby też zawodnicy wzięli odpowiedzialność w swoje ręce i żeby ta gra sprawiała im przyjemność. Wiadomo, że to będzie się działo, gdy będziemy utrzymywać się przy piłce i kontrolować przebieg spotkania. Zdaję sobie sprawę, że tych momentów na może być mniej, ale na każdy musimy być przygotowani - zapewniał nowy trener ŁKS Łódź.
Zapytaliśmy więc Marcina Matysiaka, czy jego wizja różniła się od wizji Piotra Stokowca i pod jakim kątem można spodziewać się zmian.
- Każdy trener jest inny. Nie chcę rozgraniczać, czy coś będzie lepsze czy gorsze. Każdy ma swój pomysł. Gdy oglądamy mecz, obserwujemy trening czy nawet dane ćwiczenie na jednostce treningowej, każdy trener prowadzi je zupełnie inaczej i każdy ma inne wnioski. Chciałbym, żeby w tym meczu była widoczna cząstka naszego sztabu szkoleniowego. Pewne korekty wprowadziliśmy już w dwóch ostatnich treningach. Jestem pozytywnie nastawiony - odpowiedział.
W związku z tym, że Matysiak dotąd odpowiedzialny był głównie za pracę z młodzieżą, niewykluczone, że na boisku pojawi się więcej graczy z akademii Łódzkiego Klubu Sportowego. W ostatnim czasie na boisku pojawili się m.in. 19-latkowie - Jędrzej Zając czy Antoni Młynarczyk.
- Pracowałem z nimi, ale trzeba pamiętać, że w Ekstraklasie pewne przywiązania odchodzą na bok. Przede wszystkim zawodnik musi się dobrze prezentować, dobrze wyglądać na treningach i realizować to, co sobie zakładamy. Od tego uzależnione jest, czy będziemy z danego zawodnika korzystać. Oczywiście młodzi piłkarze potrzebują troszkę więcej wsparcia i czasu, bo to jest proces konieczny do ich rozwoju. Myślę, że na każdego z nich przyjdzie moment. Czy to jest ten moment? Zobaczymy - powiedział tajemniczo szkoleniowiec.
Przyjdzie mu zadebiutować w meczu przeciwko Pogoni Szczecin, która wiosnę rozpoczęła znakomicie. Najpierw Portowcy wygrali na wyjeździe z ówczesnym liderem PKO Ekstraklasy - Śląskiem Wrocław 1:0, a przed tygodniem pewnie zwyciężyli w Radomiu z Radomiakiem 4:0.
- To jest drużyna bardzo doświadczona. Gracze mają ogromne umiejętności indywidualne i tworzą dobry zespół. Dobrze zaczęli ten rok i nie ma co ukrywać, że są w dobrej dyspozycji, ale każdy mecz to jest inna historia i myślę, że my w Szczecinie napiszemy swoją. Nie chciałbym tutaj w jakiś sposób rozgraniczać, czy my będziemy przeszkadzać czy bawić tą piłką. Myślę, że jako zespół musimy być przygotowani na każdy moment. Tak wygląda nowoczesny futbol. Nie ma zespołu, który dominuje lub broni się przez 90 minut, bo tak się nie da - podkreślił Matysiak.
- Tu chodzi o mądrość zespołu i odpowiednie zarządzanie w trakcie spotkania tym, co wydarzy się na boisku. Uważam, że też będziemy mieli momenty. Chciałbym, żebyśmy i my mogli operować piłką oraz kreować sytuacje. Moim zdaniem mamy świetnych zawodników do tego. Muszą tylko uwierzyć w swoje umiejętności, mieć odpowiednie podejście i uwolnić niektóre rzeczy. Wierzę, że będzie dobrze - zakończył.
Początek meczu na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera w Szczecinie w piątek o godzinie 20:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Sprawdź też: Dwie absencje w Pogoni Szczecin. Trener zasiał ziarno niepewności