Michał Probierz na początku roku odbył telefoniczną rozmowę z piłkarzem Olympiakosu Pireus niedługo po tym, gdy Santiago Hezze odebrał polski paszport. Zawodnik był zaskoczony kontaktem od selekcjonera, ale pozytywnie podszedł do zainteresowania ze strony PZPN-u. Konkretna deklaracja nie padła, ale Probierz zaproponował Hezze rozmowę twarzą w twarz. To wtedy piłkarz ma się określić odnośnie występów dla naszej reprezentacji.
Do spotkania pomocnika z selekcjonerem początkowo miało dojść na początku lutego, ale plany się zmieniły. Dowiedzieliśmy się, że selekcjoner dalej zamierza odwiedzić Hezze w Grecji, ale zrobi to przy okazji innych podróży. Dla Probierza nie jest to obecnie sprawa priorytetowa.
Bez powołania w marcu
Ustaliliśmy, że Hezze nie otrzyma powołania na najbliższe, marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski, ale niewykluczone, że dostanie szansę debiutu w naszej kadrze w innym terminie.
Za miesiąc reprezentacja zagra w Warszawie z Estonią (21.03) w barażach o awans na mistrzostwa Europy. Jeżeli wygra pierwszy mecz, w finale baraży zmierzy się ze zwycięzcą spotkania Walia - Finlandia.
Santiago Hezze to defensywny pomocnik Olympiakosu Pireus. W Grecji występuje od tego sezonu. Przed transferem do Europy rozegrał ponad sto meczów dla Atletico Huracan z argentyńskiej ekstraklasy. Babcia zawodnika pochodzi z Polski, dlatego Hezze otrzymał polski paszport.
Piłkarz przede wszystkim chciał w ten sposób ułatwić sobie funkcjonowanie w nowym klubie. W lidze greckiej obowiązuje bowiem limit obcokrajowców i każda drużyna może posiadać w swojej kadrze maksymalnie ośmiu graczy spoza Unii Europejskiej. Do tego trzech zawodników musi mieć poniżej 23 lat, a Hezze ma obecnie o rok mniej.
Był w systemie PZPN
Zawodnik figurował w systemie skautów z PZPN monitorujących zawodników z polskimi korzeniami. Gdy Hezze odebrał dokumenty, skontaktował się z nim szef skautingu zagranicznego PZPN Maciej Chorążyk i poinformował o zainteresowaniu selekcjonera pierwszej reprezentacji.
Hezze ma na koncie debiut dla młodzieżowej reprezentacji Argentyny, jednak później nie otrzymał powołania do pierwszej kadry. W Olympiakosie jest podstawowym zawodnikiem. W obecnym sezonie rozegrał 29 spotkań.
Robert Lewandowski to przewidział. Kluczowy moment dla polskiej kadry [OPINIA]