Majewski to dziewięciokrotny reprezentant kraju, były piłkarz między innymi Polonii Warszawa, Lecha Poznań, Pogoni Szczecin czy angielskiego Nottingham Forest. W tym roku pomocnik podpisał kontrakt z 1-ligowym Zniczem Pruszków, którego jest wychowankiem.
Gracz miał za sobą trudny czas, bowiem na własną rękę przez siedem miesięcy rehabilitował się po drugiej w karierze kontuzji zerwania więzadła w kolanie. Majewski wrócił do ligi ogólnokrajowej po trzech latach gry dla Wieczystej Kraków w niższych ligach.
- Przez pierwsze dwa dni po podpisaniu kontraktu ze Zniczem otrzymałem z 60 wiadomości. "To ty żyjesz? Chce ci się jeszcze grać?" - śmiali się koledzy. Ale nigdy nie pogodziłem się z myślą, że kończę karierę. Wróciłem do drużyny, w której wszystko się zaczęło. Do Znicza przyszedłem mając siedem lat. Za pierwszym razem w seniorach grałem z numerem "9". Teraz także przypadł mi ten sam numer. Historia zatoczyła koło - opowiadał nam niedawno Majewski.
Znicz jest beniaminkiem I ligi. Po rundzie jesiennej zajmuje 13. miejsce, ma pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.
- Miałem tak naprawdę dwie opcje: Znicz Pruszków i jeden klub z IV ligi w połączeniu z pracą w mediach (KTS Weszło - dop. red.). Zdecydował sentyment, a poza tym: poczułem prąd. Chcę pokazać młodym zawodnikom, że można wrócić na wysoki poziom nawet po zerwanych krzyżowych, w wieku 37 lat - mówił zawodni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
Jak ustaliliśmy - Radosław Majewski podpisał kontrakt nie tylko ze Zniczem, ale także z federacją Clout MMA, której twarzą jest między innymi Sławomir Peszko. Według zapisów w umowie, piłkarz ma stoczyć trzy walki w klatce w ciągu najbliższych 2,5 lat.
W Clout MMA walczyli już inni byli zawodnicy - Tomasz Hajto, Jakub Wawrzyniak i Błażej Augustyn, a także siatkarz Zbigniew Bartman. Mówi się o możliwym debiucie Grzegorza Rasiaka, a w dalszej przyszłości - Peszki.
Majewski jest dopiero na wstępnym etapie przygotowań, ale ma za sobą pierwsze treningi w nowej dyscyplinie. Piłkarz nie będzie łączył jednak walk w mieszanych sztukach walki z grą na poziomie I ligi. Jego kontrakt ze Zniczem obowiązuje do końca maja tego roku i prawdopodobnie dopiero po tym okresie zawodnik spróbuje swoich sił w klatce.
To nie koniec nowatorskich pomysłów w życiu byłego reprezentanta Polski. Wkrótce Majewski ma zadebiutować na dużym ekranie. Piłkarz jest już po zdjęciach do jednej z polskich komedii, której premierę w kinie zaplanowano na drugą część lata. Majewski, który na boisku jest rozgrywającym, na ekranie wcieli się w rolę listonosza.
Specjalny plan Piotra Zielińskiego. Wiemy, co czeka reprezentanta Polski
Eugen Polanski: Namówił mnie Julian Nagelsmann