Obrońca Piasta czeka na rozwój wydarzeń

W zimowym okienku transferowym Piast Gliwice będzie się martwił nie tylko o przyszłość rozchwytywanego przez kluby ekstraklasy Kamila Glika, ale i o innego stopera, Mateusza Kowalskiego. Rosły zawodnik przebywa w zespole niebiesko-czerwonych na zasadzie wypożyczenia z Wisły Kraków.

"Kowal" trafił do Piasta w styczniu 2009 roku. Okres wypożyczenia tego piłkarza wygasa w grudniu. Czy gliwiczanie liczą się z tym, że mogą go stracić? - Funkcjonujemy w przekonaniu, że Mateusz Kowalski nadal będzie grał dla Piasta. Warunki przedłużenia tego wypożyczenia będą jeszcze z Wisłą uzgadniane, ale faktem jest, że liczymy się z tym, że piłkarz u nas zostanie. Podjęliśmy działania w tym kierunku - zapewnił prezes gliwickiego klubu, Jacek Krzyżanowski.

Sam zawodnik czeka na rozwój wydarzeń. - Jeszcze nie wiem, gdzie będę grał na wiosnę. Ciężko powiedzieć. To nie zależy tylko ode mnie. Będę czekał na rozwój sytuacji. Jeszcze zostało kilka meczów do rozegrania. Dopiero po zakończeniu rundy będę się zastanawiał nad swoją przyszłością. Jaka ona będzie? Mogę wrócić do Wisły, mogę zostać w Piaście albo trafić gdzieś indziej. Nie ja tu decyduję - powiedział Mateusz Kowalski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

"Kowal" w szeregach Piastunek jest podstawowym zawodnikiem. Klub zrobi wszystko, by go zatrzymać. - Doszły do mnie takie słuchy, że prezesi Piasta chcą bym tutaj został, to bardzo miłe, ale na pewno czas na rozmowy z Wisłą dopiero nadejdzie i wtedy zapadnie ostateczna decyzja - zakończył defensor.

Komentarze (0)