Przed trwającym sezonem do Bayernu Monachium dołączył Harry Kane. Mimo że strzela jak na zawołanie, to jego klub ma problemy w tabeli Bundesligi. Liderem jest bowiem Bayer 04 Leverkusen, na którego sposobu nie znalazła jeszcze żadna drużyna.
Bardzo ciekawie zapowiadał się pojedynek między tymi zespołami zaplanowany w 21. kolejce. Wcześniej na Allianz Arenie w Monachium Bayern jedynie zremisował z Bayerem 2:2.
Pierwsza bramka padła w 18. minucie, kiedy to fatalnie w defensywie zachowali się obrońcy mistrza Niemiec. Kompletnie odpuszczone zostało podanie w pole karne Bayernu, a na piłkę czekał już Josip Stanisić. Miejscowi defensorzy stali jak wryci, a krycie wspomnianego rywala zgubił Sacha Boey.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Harry Kane, jako człowiek wielu talentów
Nie popisał się także Manuel Neuer, który spóźnił się z reakcją. W konsekwencji Stanisić oddał strzał na bramkę zespołu, z której został wypożyczony i wyprowadził Bayer na prowadzenie. Oczywiście nie celebrował zdobytej bramki.
Bayern nie był w stanie zareagować na straconego gola. A po przerwie był już w tragicznej sytuacji, bo prowadzenie gospodarzy podwyższył Alejandro Grimaldo. Dzięki temu od 50. minuty lider Bundesligi miał już dwie bramki przewagi.
Monachijczycy nie byli w stanie nic wskórać, a gdyby tego było mało, to zostali jeszcze dobici w doliczonym czasie gry. Na listę strzelców wpisał się Jeremie Frimpong, ustalając przy tym wynik meczu. Bayer pokonał Bayern 3:0 i ma teraz pięć punktów więcej niż mistrz Niemiec, któremu odjeżdża mistrzostwo.
Przeczytaj także:
Bellingham odjechał "Lewemu" na dobre? Zobacz klasyfikację strzelców La Ligi