Ten mecz rozpalał wszystkich fanów futbolu. Lider Premier League Liverpool FC podejmował Arsenal, który wciąż miał podstawy, by marzyć o mistrzostwie Anglii. Ostatecznie po fascynującym meczu zespół z Londynu wygrał 3:1. Kanonierzy na dobre wrócili więc do walki o tytuł.
Z perspektywy kibica reprezentacji Polski może cieszyć to, że Jakub Kiwior odegrał pokaźną rolę w tym spotkaniu. Obrońca spędził na boisku całą drugą połowę. Zastąpił Ołeksandra Zinczenkę i zagrał całkiem dobre spotkanie.
Odzwierciedlają to oceny w anglojęzycznych mediach. NBC Sports przyznał Polakowi siódemkę w skali od 1 do 10. "Wszedł po pierwszej połowie za Zinczenkę. Znakomicie bronił i zanotował asystę" - uzasadnia autor. Taką samą notę przyznał mu eurosport.com, ale ten portal akurat nie uzasadnia swojej decyzję.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych
Niektóre portale oceniły Polaka minimalnie niżej. Wpływ ma na to niewykorzystana okazja na gola. "Zagrał dobre spotkanie na swojej pozycji. Później jednak nie wykorzystał swojej okazji" - zauważa The Standard, który przyznał Polakowi szóstkę.
Taką samą notę przyznał Polakowi znany portal goal.com. "W drugiej połowie zaprezentował się raczej bez szwanku. Mógł jednak poradzić sobie lepiej przy uderzeniu głową pod koniec meczu" - zauważa autor.
Czytaj więcej:
Kuriozalne bramki w Londynie. Hit dla Arsenalu