Pod koniec stycznia Xavi ogłosił, że będzie to dla niego ostatni sezon w charakterze pierwszego trenera FC Barcelony. Choć Blaugrana pod jego wodzą nie grała ostatnich miesiącach na wysokim poziomie i część kibiców domagała się jego odejścia, to jednak decyzja ta wywołała wstrząs (więcej tutaj).
Wraz z ogłoszeniem decyzji Xaviego ruszyła giełda nazwisk z trenerami, którzy mogliby poprowadzić w kolejnym sezonie Dumę Katalonii. Na czele listy znaleźli się tacy szkoleniowcy, jak Hansi Flick, Xabi Alonso oraz Juergen Klopp, choć ten ostatni postanowił zrobić sobie przerwę od futbolu.
Tymczasem sensacyjnej wypowiedzi udzielił Deco, którego cytuje słynny dziennik sportowy "Marca". Dyrektor sportowy FC Barcelony w ogóle nie poruszył kwestii wyboru nowego trenera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
- Na poszukiwania następcy Xaviego przyjdzie jeszcze czas. To nie jest chwila, aby o tym rozmawiać - wypalił Portugalczyk, który w latach 2004-2008 był pomocnikiem hiszpańskiego giganta.
- Xavi nas zaskoczył, nie spodziewaliśmy się tego. Liczymy na niego w następnym roku - dodał 46-latek.
Słowa Deco mogą zaskoczyć kibiców FC Barcelony. Oto bowiem zamiast poszukiwać nowego trenera, dyrektor sportowy klubu dał do zrozumienia, że Xavi mógłby poprowadzić kataloński zespół także w sezonie 2024/2025.
Po deklaracji Xaviego doszło do spotkania piłkarzy FC Barcelony w domu Roberta Lewandowskiego. Od tego czasu Blaugrana wygrała dwa spotkania: z Osasuną Pampeluna oraz Deportivo Alaves (więcej tutaj). Dzięki temu ma w dorobku po 23 kolejkach 50 punktów i aktualnie zajmuje trzecią pozycję w tabeli La Ligi.
Czytaj więcej:
Haaland odejdzie? Błyskawiczna reakcja Guardioli
Wysoka skuteczność Lecha Poznań na tydzień przed ligą. Hat-trick napastnika
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)