Już od wielu lat FC Barcelona ma łatkę klubu, który stawia na swoich wychowanków. Jest ona słuszna, bo wielu zawodników szkolonych w słynnej La Masii trafia do pierwszego zespołu i potem stanowi o sile klubu przez wiele lat.
Natomiast przypadek Lamine'a Yamala był pewnym ewenementem, bo skrzydłowy zadebiutował w seniorskiej drużynie mając zaledwie 15 lat i niemalże od razu wnosząc do niej coś ciekawego. Teraz ma już 16 lat i nie jest jedynym zawodnikiem urodzonym w 2007 roku, który gra w meczach Primera.
Nie da się ukryć, że przy okazji rywalizacji z Realem Betis Xavi wykazał się sporą odwagą, bo w pierwszym składzie wystawił aż dwóch 16-latków. Do Yamala dołączył Pau Cubrasi, który zaledwie kilka dni wcześniej zanotował swój oficjalny debiut w barwach seniorskiej drużyny Barcy.
Tym samym Xavi stał się pierwszym trenerem w XXI wieku, który w meczu La Liga wystawił dwóch zawodników poniżej 17. roku życia w pierwszym składzie. Jest to ewenement nie tylko na skalę hiszpańską, ale generalnie światową.
Wprowadzanie młodych zawodników bardzo często odbywa się w momencie konkretnej potrzeby, czy też braków kadrowych. Niewykluczone, że tak też jest w przypadku Barcy, bo Pau Cubrasi mógłby nie dostać szansy, gdyby nie kontuzje, ale oczywiście należy pochwalić Xaviego za odwagę, bo zawsze mógł tak ustawić obronę, aby jednak 16-latka zatrzymać na ławce.
Czytaj też:
Burza po meczu Realu Madryt
Szalony mecz Barcelony w Sewilli!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd sędziego. Co on zrobił?!