Jakub Kiwior kończył poprzedni sezon w "11" Arsenalu i za swoją grę zbierał bardzo dobre recenzje. Wydawało się, że po pierwszym przepracowanym z Kanonierami okresie przygotowawczym będzie lepiej, ale rzeczywistość okazała się brutalna dla reprezentanta Polski.
Jego pozycja w Arsenalu słabnie z miesiąca na miesiąc. 23-latek nie może liczyć na regularną grę. Londyńczycy rywalizowali w tym sezonie na pięciu frontach, rozegrali łącznie 30 spotkań, tymczasem Kiwior wystąpił w 15 z nich. Od pierwszego gwizdka zagrał raptem 8 razy, a na boisku spędził łącznie tylko 698 minut - to ledwie 26 procent czasu możliwego do rozegrania.
Na przełomie roku Kiwior dostał od Mikela Artety dwie szanse w wyjściowym składzie. Najpierw w Premier League z Fulham (1:2), a potem z Liverpoolem w Pucharze Anglii. W pierwszym meczu został zmieniony już w przerwie, a w drugim posłał piłkę do własnej siatki.
- Mecz z Liverpoolem w jego wykonaniu sam w sobie nie był zły. Gol samobójczy był dość niefortunny. Potrzebuje czasu, aby przystosować się do Anglii i piłki nożnej w Premier League, co jest niepokojącym znakiem, iż podpisanie z nim kontraktu było być może nieudanym ruchem - mówi WP SportoweFakty Josh Holland z portalu football.london.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Kiwior rok temu trafił do Arsenalu ze Spezii za 25 mln euro. Nie zrobił w tym czasie postępów. - Jest drugim lub nawet trzecim wyborem na pozycji lewego i środkowego obrońcy. Tak naprawdę nie zmieniło się to od czasu jego transferu. Myślę, że bardziej odpowiednią, lepszą opcją byłby dla niego środek obrony, ale... może nie w Anglii - twierdzi nasz rozmówca.
Czy można więc odliczać dni lub do wyprowadzki Kiwiora z Andlii? Dziennikarze regularnie przekazują, iż kolejnym kierunkiem polskiego obrońcy będą dobrze znane mu Włochy. Przecież właśnie stamtąd trafił do najlepszej ligi świata, jaką jest Premier League.
Według Hollanda, bohaterem transferu Polak zostanie najszybciej latem: - Moim zdaniem Jakub Kiwior zapewnia dużą głębię składu. Momentami był bardzo dobry, gdy go potrzebowano. W dodatku ma niezbędną jakość. Myślę jednak, że lepiej byłoby, gdyby wrócił do Włoch.
- Natomiast szanse na opuszczenie przez niego klubu w tym miesiącu są naprawdę małe. Arsenal ma małe pole do manewru na rynku transferowym ze względu na Finansowe Fair Play, więc nie byłby w stanie znaleźć zadowalającej oferty. Powiedziałbym, że przenosiny w lecie są bardziej prawdopodobne - ocenia dziennikarz.
Jeśli Kiwior zostanie w Arsenalu do końca sezonu i nie będzie regularnie pojawiał się na boisku, może to mieć wpływ na jego status w reprezentacji Polski. Michał Probierz wielokrotnie podkreślał, że będzie stawiał tylko na piłkarzy grających w klubach.
Arsenal FC zajmuje aktualnie czwarte miejsce w tabeli Premier League ze stratą pięciu punktów do liderującego Liverpoolu. "Kanonierzy" kolejne spotkanie rozegrają w sobotę (20 stycznia) z Crystal Palace na własnym terenie.
Zobacz też:
Powrót Mateusza Wieteski przyniósł szczęście drużynie
Arkadiusz Milik się nie zatrzymuje. Tylko zobacz to trafienie